wtorek, 21 października 2014

Prolog

  Hogwart.
  Jedno słowo a tak wiele dla mnie znaczy. To właśnie tam, rozpoczyna się magiczna przygoda dla wszystkich czarodziei i czarownic. Tam uczą wszystkiego, co naprawdę może nam się przydać w życiu codziennym, jak na przykład zaklęcia obronne.
  Nazywam się Hermiona Jean Granger. Urodziłam się 19 września 1979 roku. To ubiegłych wakacji mieszkałam razem z rodzicami w Londynie. Musiałam niestety rzucić na nich zaklęcie zapomnienia, by uchronić ich przed śmierciożercami. Jednak teraz, po zaledwie czterech miesiącach, świat czarodziei i mugoli jest bezpieczny. Voldemort został pokonany. 
  Jako jedyna z naszej Trójcy - czyli Harry Potter, Ron Weasley i ja - postanowiłam powrócić na ostatni rok, by ukończyć szkolną edukację.
  Nie miałam pojęcia, że ten rok będzie kompletnie inny od tych, sprzed wielu lat.
~*~
  Siedziałam razem z moją o rok młodszą przyjaciółką, Ginny Weasley, przy stole Godryka Gryffindora, gdy dyrektorka Hogwartu - Minerva McGonagall - ogłaszała przemowę. Nie słuchałam jej, przyznam szczerze, kiedy nagle z rozmowy z Rudą wyrwały mnie owe słowa przemowy:
  - ...Po uczcie, do mojego gabinetu mają się wstawić Hermiona Granger wraz Draconem Malfoyem!
  Dlaczego miałam pójść do jej gabinetu Z MALFOYEM?!
  Już od początku pierwszej klasy byliśmy odwiecznymi wrogami. Nie żywiłam do niego sympatycznych odczuć, i to ze wzajemnością. Nawet się nie dziwię. On był arystokratą czystej krwi, a ja zwykłą mugolką.
  Byłam ciekawa, o co chodzi McGonagall, że akurat my mieliśmy się wstawić.
  Nie sądziłam, że to będzie najgorszy wieczór w moim życiu.

***

  Patrzyłam przed siebie ze skrzyżowanymi rękami na piersiach i milcząc czekałam na przyjście profesorki. Malfoy też już był. Opierał się nonszalancko o kominek w gabinecie. Nie zwracałam na niego zbytnio wielkiej uwagi. Nagle weszła długo wyczekiwana przez nas osoba.
  - Od razu przejdę do rzeczy, bo mam coś do załatwienia. Z racji tego, iż jesteście jednymi, z najlepszych uczniów w całym Hogwarcie, jesteście zmuszeni do wspólnej pracy. Proszę mi nie przerywać, panie Malfoy - dodała szybko, mierząc blondyna surowym spojrzeniem. - Zgłosiłam naszą szkołę do konkursu, który odbędzie się 20 grudnia. 
  - Jaki konkurs? - spytałam.
  Milczała przez chwilę, analizując, jaka mogłaby być nasza reakcja.
  - Tańca.
  - ŻE CO, SŁUCHAM?! - odezwał się. - Mamy ze sobą tańczyć?! Nie mam zamiaru dotykać tej szlamy!
  - SPOKÓJ! - uciszyła go. - Nie macie innego wyjścia. Radzę zburzyć ten swój mur i ze sobą współpracować, gdyż nie macie zbyt wiele czasu! Do widzenia!
  Wstałam całkowicie zszokowana i wyszłam. Rozeszłam się z blondynem od razu, gdy tylko opuściliśmy gabinet.
  Wpadłam do dormitorium, który dzieliłam z Ginny. Rzuciłam się wściekła na łóżko.
  - Mionka, co jest?
  - A to, że mam tańczyć z Malfoyem!

poniedziałek, 13 października 2014

Zwiastun nowego opowiadania

Witam każdego z Was o tak wczesnej porze, czyli o 00:21 dnia 14 października 2014 roku :)
Przychodzę do Was z smutną, ale zarazem dobrą wiadomością...
Zacznę od tej smutnej:
Jak wiecie, na tym blogu jest teraz historia "Just A Dream", które jest IV częścią "Zakazanej Miłości". Wstrzymuję te opowiadanie.
A teraz dobra:
Przychodzę do Was z NOWĄ historią Dramione, której stworzyłam już zwiastun ;D
Ogólnie pracuję nad Prologiem i mam nadzieję, iż w tym tygodniu się jeszcze pojawi.
Opowiadanie te zainspirowane jest pewną piosenką oraz filmem "Dziennik Pozytywnego Myślenia".
Zapraszam na obejrzenie zwiastunu :


Pozdrawiam cieplutko,
Kaja :)