wtorek, 10 grudnia 2013

Fakty o blogu

1. Na samym początku zastanawiałam się nad tym, by Hermiona przyłapała Rona na zdradzie, że się z całuje z jakąś kobietą w swoim biurze. Jednakże nie wiedziałam, kim może być ta kobieta. Mogę tak powiedzieć, że Finite "przybyła mi na ratunek" z pomysłem o bigamizmie. Jestem jej za to ogromnie wdzięczna.
2. Zawsze uważałam, że nie będę miała ani jednego czytelnika.
3. Planowałam, by ta pierwsza część miała około czterdziestu rozdziałów.
4. Tylko przez mojego bloga nie lubię Rona xD
5. Na początku bałam się pisać opisów. Dlaczego? Do tej pory nie mam pojęcia.
6. Głównie wena na tę część przypisywała mi podczas lekcji na geografii
7. Podczas pisania, zastanawiałam się, czy ta akcja nie leci za szybko.
8. Podczas tworzenia wesela, pisałam takie wesele, które zawsze sobie wyobrażałam. Tak wesoło i radośnie.
9. Kiedy pisałam na weselu moment, kiedy Narcyza usuwała napis na ramieniu Hermiony, wymyśliłam sobie, że przez te zaklęcie, jedno z dzieci dostało tę "chorobę" o której była mowa i dokładne wyjaśnienie pod koniec 50.2 rozdziału. Trafiło na Jean.
10. Nie planowałam nigdy tego, że Draco i Hermiona stracili swoją córkę (Stephanie)
11. Na początku planowałam, by Ginny była z Blaisem.
12. Przy Fredzie i Jamesie Potter postanowiłam zrobić z nich takich dowcipnisiów.
13. Moje ulubione rozdziały to: 7, 9, 10, 14, 20, cały 26, 28, cały 29, 34, 37, 39, 41, 42, 43, 46, 49 oraz cały 50.
14. Ulubione sceny z pierwszej części:
  1.  Scena, gdy umiera Narcyza, a do mieszkania Dracona przychodzi Hermiona.
  2. Wesele Hermiony i Dracona.
  3. Scena w porodówce, jak Miona urodziła Jean i Harry'ego.
  4. Scena, kiedy Draco i Hermi mają swój pierwszy pocałunek pod jemiołą.
  5. Scena snu Mionki. Wtedy, kiedy była na cmentarzu i spotkała Malfoya.
  6. Całe wydarzenie w domu Grangerów, jak szatynka dowiedziała się, iż nie jest ich biologiczną córką.
  7. Moment, kiedy Draco i Potter jechali do Namysłowa, a na obwodnicy było z tymi polskimi drogami oraz tirami. XD
15. Ulubione sceny z drugiej części:
  1. (to musi być jako pierwsze) Zemsta na Cancie podczas balu bożonarodzeniowym.
  2. Scena, kiedy Jean wybiega na dwór w 38.1 rozdziale i godzi się z Alexanem.
  3. Moment, gdy Jen jest załamana tym, iż Draco dowiedział się o owym wykorzystaniu, Zabini przy niej był.
  4. Jak to mówiliście... WIELKIE wejście Harry'ego Blaise'a Malfoya do Wielkiej Sali, gdy dowiedział się od siostry, że Alexander "niby" nazwał ją dziwką.
  5. Scena, kiedy Puchon czytał list od Malfoyówny, który był tak jakby... pożegnalnym.
  6. Moment kiedy Jean wyjaśnia, co się z nią dzieje.
  7. Scena na cmentarzu, kiedy Jean rozmawia z Kathrine.
Ogólnie to... mam wiele tych ulubionych scen, jednakże wymieniłam z każdej części po siedem.

16. Niedawno zauważone błędy przez autorkę, czyli przeze mnie:
  • Kiedy w 32 rozdziale pierwszy raz pojawił się Rafael, przedstawiłam go jako "Rafael Nicoladis Cast". Po kilku rozdziałach dalej widać, że zamiast "Cast" jest napisane "Cant". Uświadomiłam to sobie czytając komentarze od niejakiej Tośki.
  • Bal. Te jedne słowo. Może sądzicie, że nie jest to błąd, ale dla mnie jest. Po napisaniu 40.4 rozdziału, przeżywałam "kryzys". Przez wasze komentarze uświadomiłam sobie, że wtrącanie tych tekstów piosenek nie przypada Wam do gustu. Tylko trochę mi smutno, iż wcześniej, np podczas koncertu urodzinowego, nikt nie napisał czegoś takiego. Ale nie mam nikomu nic za złe. Naprawdę.
  • 49 rozdział. Tylko z pewną sprawą. Po dłuższym przemyśleniu nad komentarzem Tośki (przy okazji... pozdrowionka dla Cb! XD) doszłam do wniosku, że kolejny raz ona ma rację. Nie było za bardzo tych emocji u Hermiony i Dracona, by poszukiwać Jean. Po prostu zostawmy przy tym, że nie rozwinęłam akcji przez ten miesiąc w opowiadaniu.
  • Narracja pierwszoosobowa. Zawsze się starałam uporać z tą dla mnie "przeszkodą". Kiedyś ciężko było mi pisać w pierwszej osobie. Uwierzcie, albo nie, ale teraz mi to wychodzi o wiele lepiej niż kiedyś, ale wolę pozostać w narracji osoby trzeciej, dlatego w Epilogu nie ma żadnej perspektywy bohatera/bohaterki.
17. Z czego jestem dumna w moim opowiadaniu? Jakie momenty? Jakie postacie?
  1. Pierwsza część:
  • Śmierć Cyzi.
-Miałam bardzo wielkie zawahanie, czy uśmiercić Narcyzę, czy Lucjusza. Nawet dałam te pytanie na bloga, by czytelnicy mogli wybrać. Wybrano panią Malfoy. Mówią i mają. xD . Starałam się pokazać Dracona takiego, jaki by mógł być, gdyby w sadze HP by właśnie ona umarła.
  • Uroczystość z okazji powstania Ministerstwa Magii.
-Cóż by tu mówić? Miałam po prostu taki pomysł. Nie planowałam w ogóle tej jemioły, ale gdy pisałam ten 14 rozdział i pisałam i jeszcze raz pisałam, to jakoś samo mi weszło do notki xD . Uwierzcie mi: Często mi się to zdarza.
  • Ślub i Wesele Hermy i Dracona.
-Tutaj też co mam powiedzieć? Uwielbiam opisywać takie uroczystości. Już tak mam od małego. Jak było wcześniej, miałam pomysł już na drugą część opowiadania, pisząc właśnie ten ważny dzień dla państwa Malfoy.
  1. Druga część:
  • Cmentarz (39 rozdział).
-Dlaczego? Otóż... Tak jakoś... Głównie to mi się podobała ta rozmowa między Jean, a Kathrine. Te opinie na temat Alexana... A potem te "wyznanie" uczuć bohaterów...
  • Jean i Harrym w Pokoju Życzeń (w 39 rozdziale).
-Główny cel tego właśnie momentu było to, żeby pokazać, iż nawet jak ktoś jest bardzo silny i zachowuje zimną krew, to i tak kiedyś "zmięknie", inaczej mówiąc... nie wytrzyma.
  • Zemsta na Rafaelu
-Tutaj to MOŻE wpadłam w Wasz gust. Ten cały pomysł wpadł mi dopiero do głowy pod koniec drugiej części 40 rozdziału.
  • Formułka Jean i Alexandra
-O co dokładnie chodzi? O te właśnie zdanie: "Odbudujmy nasz świat. Nasz Hogwart".
  • "Śmierć" Jean
-Chyba dlatego to dałam, by poszerzyć długość opowiadania, ale nie tylko z tego powodu. Chciałam pokazać, oraz udowodnić, iż miłość jest silniejsza od śmierci.
  • Śmierć Kai Snape
-Prawdopodobnie dlatego, że chciałam udowodnić pewien mój cytat... Brzmi on tak: „Nawet najbardziej sarkastyczny człowiek, może mocno przeżywać utratę bliskiej osoby…” . Jest on właśnie zamieszczony całkiem na początku pierwszej części 50 rozdziału. Można się domyślić, że będzie jakaś śmierć... Nawet po tytule, który brzmi "Avada Kedavra" można się domyślić. Nie miałam wprawdzie w planach śmierci jednej członkini z rodziny Snape... Jednak wena mi tak kazała... Także śmierć Nadine nie była planowana.

18. Całkiem na początku, nim postanowiłam pisać dokładnie takie opowiadanie, miałam dylemat: Pisać w czasie szkoły, czy jednak po? Pozostałam przy czasach po szkole.
19. Charaktery postaci z "nowego pokolenia" są "pobrane" z specjalnych osób, na których mi zależy. Osobach, które mnie wspierają.
20. No i ostatni... Jestem szczęśliwa, iż mogłam doprowadzić tę historię razem z Wami do końca.

1 komentarz:

  1. Wow. :D szczerze mnie zaskoczylas. ;* i przyznam ze masz gust podobny do mnie. Haha. Z wyjatkiem tego ze mi sie podoba cale Twoje opowiadanie ! :D pozdrawiam. ;*

    OdpowiedzUsuń

Pamiętasz tę zasadę? Czytasz=Komentujesz ?
Żyjcie proszę tą zasadą :) Każdy komentarz motywuje.
Jeżeli nie chcecie z swojego konta, to piszcie anonimem.
Bardzo bym się ucieszyła, gdyby czytelnicy pozostawiali po sobie ślad w postaci komentarza :*

~~Kaja Malfoy