piątek, 12 lutego 2016

2 ~~ Zaczynamy dzisiaj w nocy

            - Lepiej się na nią tak nie gap - szepnął Joseph, pochylając się nieco w lewą stronę ku przyjacielowi.
            Jason obserwował podest Wielkiej Sali, gdzie odbywało się przydzielanie Arianne do domu. Miał głęboką nadzieję, że nie zostanie przyłączona do Domu Węża. Nie zdziwiłby go fakt, iż trafiłaby do Gryffindoru. Jakim cholernym cudem Angelini jest tak podobna do dawnej nauczycielki Obrony Przed Czarną Magią?
            - Po to mam oczy, by móc patrzeć - odparł wymijająco, wzruszając zarazem prawym ramieniem. Potrafił czasem zakładać maskę obojętności, tak samo jak kiedyś jego dziadek. Jean czasem się z tego śmiała, że mógłby być właśnie jego synem, a nie wnukiem.
            Obserwował uważnie blondynkę. Spostrzegł jak podążała w kierunku stołu, wokół którego siedzieli Gryffoni. Czyli stała się jedną z nich. Przyglądał się z uwagą temu, jak się porusza. Przypomniał sobie zdjęcia, na których byli jego dziadkowie. Nawet ta cała Angelini miała identyczny chód tak jak Hermiona. To wszystko było dla niego coraz to dziwniejsze.
            - Zastanawiasz się nad tym, jak to możliwe, iż są niemalże identyczne?
            - Możliwe - odparł, opuszczając spojrzenie na swój talerz.
            - W sumie ty jesteś identyczny do swojego dziadka, Dracona. Może Arianne jest dalszą członkinią twojej rodziny? Wiesz, że przez to całe zaadoptowanie swojej babki, kiedy była jeszcze niemowlakiem mogło się z tym trochę pomieszać.
            - Wiesz co? Chyba będę musiał przejrzeć wszelkie dokumenty na ten temat.
            - O, widzę, że czeka nas jakaś misja?
            Jason uśmiechnął się pod nosem i spojrzał na blondynkę.
            - Oczywiście. Zaczynamy dzisiaj w nocy.
~*~
            Rozejrzała się niepewnie po sali. Słyszała wiele o Hogwarcie, jednakże nie miała pojęcia jak bardzo słowami nie da się opisać tego miejsca. Magia kryła się w każdym jego zakamarku. Miała teraz pewne wątpliwości, czy da sobie tutaj radę. Uczyła się wprawdzie w szkole magii w Hiszpanii, jednakże nie miała pojęcia czy wiedza, nabyta przez te lata nauki przydadzą jej się w Hogwarcie.
            Skierowała swój wzrok w kierunku długiego stołu, przy którym siedzieli Ślizgoni. Spostrzegła od razu Jasona. Gdy ich spojrzenia się spotkały, od razu urwali ten kontakt.
            Tak, słyszała wiele i wiedziała dużo o jego rodzinie. Jednakże najmniej właśnie wiedziała o jego osobie. Nie miała również pojęcia, skąd była u niej taka nadmierna pewność siebie w pociągu... Nie poznawała samej siebie.
            - Podałabyś mi proszę misę z kurczakami? - usłyszała czyjś głos.
            Spojrzała na swoją sąsiadkę. Była to drobna dziewczyna z rudymi włosami i niebieskimi oczami. Była nieco wychudzona, a jej głos wyrażał niepewność i jakby lekki strach. Mogła być w jej wieku.
            - Jasne - uśmiechnęła się i podała jej misę. Dziewczyna wzięła z delikatnym uśmiechem jedną nóżkę kurczaka, tak samo jak Arianne. Odłożyła naczynie. - Jestem Arianne Angelini, a ty?
            Rudowłosa wzieła drobny kęs mięsa. Przyłożyła wierzch dłoni do ust - widocznie miała taki nawyk - i odłożyła nóżkę. Wytarła palce w serwetce.
            - Julie Dragon - odparła, podając nieśmiało swoją rękę, którą Aria przyjęła. - Jestem na szóstym roku, więc będziemy razem chodziły do klasy... Może nawet będziemy miały razem dormitorium, ponieważ moja znajoma wyjechała i już nie wróci...
            Słyszała w jej głosie udawany smutek, ale również ukrywający się wyraz ulgi. Domyślała się, że ta dziewczyna, która mieszkała w dormitorium razem z Julie, ją gnębiła, dręczyła ją. Z resztą wolałaby właśnie z nią dzielić pokój, a nie z jakąś inną dziewczyną... Wydaje się być porządną osobą, wzbudzała sympatię u innych w stosunku do niej.
            - Mam taką nadzieję, Julie - oznajmiła blondynka z ciepłym uśmiechem. Sięgnęła sok dyniowy i nalała sobie do pucharka. Uniosła kielich i się napiła. Uchyliła oczy, kierując swoje spojrzenie w kierunku Domu Węża. Patrzył na nią, ale szybko odwrócił wzrok.

            Coś jest na rzeczy i ona się musi dowiedzieć, co to takiego.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hejo :)
Wiem, dawno nie było rozdziału, a tutaj też jest taki krótki...
Ale chyba wolę pisać takie krótsze, ale żeby były częściej :)
Nie udało mi się nic napisać w czasie ferii świątecznych, a ferie zimowe teraz zaczęły mi dawać wenę :) Nie mam pojęcia kiedy będzie rozdział na RS, ale wolę nie pisać na siłę xD
No to..
Do napisania! :3
Klaudia.

4 komentarze:

  1. Robi się ciekawie :D Fajnie że Arianne trafiła do Gryffindoru :) Życzę dużo weny. ;)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzeczywiście ciekawie to wygląda :D Jason jak widać jest zawzięty w dowiedzeniu się tego kim jest Arianne xd No i zobaczymy jak to się rozwinie :P już się nie mogę doczekać tego co tam wymyśliłaś :* czekam z niecierpliwością :D zastanawia mnie czy Arianne będzie się przyjaźnić z tą Julią :D wygląda na to że chyba tak i mam taką właśnie nadzieję :D czekam z niecierpliwością <3 pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja to jestem dobra :DD dopiero się skapnęłam że dwa razy napisałam to samo :P ale naprawdę czekam z niecierpliwością <3 hahahah

      Usuń
  3. bardzo, ale to bardzo ciekawy wpis, ja chciał bym cię zaprosić jeszcze do mnie, piszę o ekologi wśród zabawek ekologiczne zabawki poznań

    OdpowiedzUsuń

Pamiętasz tę zasadę? Czytasz=Komentujesz ?
Żyjcie proszę tą zasadą :) Każdy komentarz motywuje.
Jeżeli nie chcecie z swojego konta, to piszcie anonimem.
Bardzo bym się ucieszyła, gdyby czytelnicy pozostawiali po sobie ślad w postaci komentarza :*

~~Kaja Malfoy