Po
godzinie pobytu w kawiarni cała czwórka, była już wyluzowana. Opowiedzieli
sobie tak wiele śmiesznych historii, aż nagle cała radość ‘’uciekła’’ z ich
twarzy. Przy barku zauważyli… Dracon’a Malfoy. Był ubrany w zwykłą kolorową
koszulę w kratę, modne dżinsowe rurki i białe buty. Kiedy podeszła do niego
barmanka uśmiechnęła się na jego widok, a także widać było, że arystokrata
odwzajemnia ten uśmiech. O czymś rozmawiali, ale przyjaciół to nie
interesowało.
-Znowu on? – spytał złośliwie
Ron. – Czego on tutaj chce?!
-Spokojnie kochanie. –
odpowiedziała Hermiona i położyła swoją szczupłą dłoń na dłoń jej narzeczonego.
-Przecież ta kawiarnia nie
jest tylko dla nas. Każdy może przyjść. – odezwała się Ginerva.
-Ginny! Czemu go bronisz?! – zapytał
podejrzliwie rudowłosy swoją siostrę.
-Nie podejrzewaj mnie o coś,
czego nie robię. – dopowiedziała szybko zielonooka. – Przecież mam kochanego
męża… - na te słowa Harry uśmiechnął się. – no i… -spuściła głowę i zaczęła
chichotać.
-O co chodzi? – oznajmiła z
zdziwieniem brązowowłosa. – Co przede mną ukrywasz?
-I przede mną! Siostro… co
masz nam do powiedzenia?
Lecz
dziewczyna nic nie odpowiedziała. Podniosła głowę i miała na twarzy swój piękny
uśmiech, wstała po czym usiadła na jednej nodze swojego męża – Harry’ego.
-Powiedz
ty. – szepnęła mu w ucho.
Harry
także się zaśmiał.
-Ron,
Hermiona. Ja z Ginny chcielibyśmy Wam powiedzieć, że… - spojrzał na swoją żonę,
co było znakiem, żeby ona lepiej powiedziała.
-…Za około osiem miesięcy
będziemy mieli dziecko. – dokończyła.
Ron
zakrztusił się napojem, a Hermiona zakryła usta dłońmi i było widać, że się
uśmiecha.
-Gratuluję! – rzekła Hermiona
z radością i przytuliła mocno Ginny, a potem Harry’ego.
-Dz…dziecko? Naprawdę? Kiedy Wy
to robiliście? – odezwał się Ronald.
-Około dwóch miesięcy temu. –
odpowiedział czarnowłosy.
-A ja nic o tym nie
wiedziałem?
-Och Ron. Chyba nie myślisz,
że jak zapłodniliśmy nasze dziecko to dopiero wtedy straciłam dziewictwo? –
spytała Ginerva.
-A nie? – brat bardziej się
zdziwił. – Chwila… czyli już to robiłaś, zanim byłaś z Harrym?
-Nie, no coś ty! Przecież swój
pierwszy raz przeżyłam z moim mężem, ale to było… trochę po naszym ślubie. –
odpowiedziała.
-Aha… przepraszam, że troszkę
wybuchnąłem, ale chyba mnie Ginny rozumiesz… - zarumienił się.
-Rozumiem. Niczym się nie
martw.
Rudowłosy
się uśmiechnął. Wstał i także przytulił swoją siostrę i to bardzo mocno, a
potem Harry’emu uścisnął mocno dłoń, gratulując potomka.
Narzeczony Hermiony przez chwilę
się uśmiechał, aż nagle niespodziewanie zawołał podnosząc rękę wysoko w górę:
-Hej! Proszę cztery drinki!
Musimy świętować! – ale Ginny szybko mu szepnęła, że trzy, bo przecież ona jest
w ciąży. – Ach… przepraszam… TRZY DRINKI i jeden najlepszy napój bez alkoholu!!
Usłyszeli
głos jednej z kelnerek: „Za chwilę będą te drinki i najlepszy napój
bezalkoholowego!”
Po
kilku minutach kelnerka przyniosła trzy drinki i brazylijskie cappuccino.
-Dla kogo najlepszy napój
bezalkoholowy? – spytała pracownica.
-Dla mnie. – odpowiedziała Ginny,
a kobieta podała jej cappuccino.
Wszyscy
byli bardzo szczęśliwi, no, ale… nie trwało to niestety długo. Do ich stolika
podszedł Malfoy. Najbardziej zszokowała się Hermiona.
-Co ty tutaj robisz? – zapytał
rudowłosy Dracona.
-Nic. Przyszedłem się
przywitać. – odpowiedział z lekkim drwiącym uśmieszkiem, a potem zwrócił się do
Hermi. – Cześć.
-E… cześć. Przepraszam, ale
nie możemy gadać, bo jestem bardzo zajęta.
-Aha… to na razie. – odwrócił
się na pięcie i wyszedł z budynku.
Przyjaciele
osłupieli.
-Co to miało być? – spytał
Harry.
-A skąd ja mam to wiedzieć? –
odpowiedział Ron. Zwrócił się do narzeczonej. – Czy coś przede mną też jakąś
rzecz ukrywasz?
-NIE! Przecież nic mnie z nim
nie łączy. – oznajmiła z szokiem. – Łączy mnie z nim tylko, że chodziłam z nim
do szkoły i z pracuję w tym samym stanowisku co on. O nic nie musisz mnie
podejrzewać, bo tylko kocham ciebie.
-Ale to było naprawdę dziwne…
- odezwała się rudowłosa. – Czemu musiał akurat tutaj przyjść?
-Ja nie wiem. Po prostu…
chwila… - urwała, bo zauważyła za oknem jak do Dracona podchodzi Pansy. – Czekajcie… Bądźcie na chwilę cicho, bo
usłyszałam moje imię. Patrzcie.
Wszyscy
spojrzeli zza okno i słyszeli jak Pansy robi awanturę Draconowi. Tylko słyszeli
urywki tej kłótni.
-Jak możesz lecieć na tą
Granger? – powiedziała czarnowłosa.
-Ja? To ty lecisz na Kruma! Ja
nie chodzę za szlamą… ! – krzyknął blondyn, a Hermiona już nie słuchała. Ron i
Harry gwałtownie wstali i pobiegli w stronę Malfoya wyciągając swoje różdżki, a
Hermiona i Ginny pobiegły za nimi.
-MALFOY!!! – krzyknął Harry.
-Pansy idź! – powiedział
Malfoy. Poszła. Zwrócił się do Harry’ego. – Czego Potter?
-ODWAL SIĘ OD MOJEJ
NARZECZONEJ!! – zawołał Ron.
-A co ja jej robię? – zadrwił
Malfoy.
-NAZWAŁEŚ JĄ SZLAMĄ! JAK
MOGŁEŚ! ZABIJĘ CIĘ! – Ronald już celował w blondyna różdżką.
-RON!! HARRY!! USPOKÓJCIE
SIĘ!! – wołała Ginny.
-DRACO!! PRZESTAŃ!! CHŁOPAKI!!
ON NIE JEST TEGO WART!! – powiedziała głośno Hermi, a potem szybko zwróciła się
do Ginny. – Idź do kawiarni, albo wracaj do domu! Nie stresuj się!
-Nie! – odpowiedziała. – Muszę
wam pomóc.
-Dziewczyno. Nie zostawaj
tutaj. Pomyśl o dziecku, które nosisz w sobie.
Ginny
spuściła wzrok i pożegnała się z Hermioną i aportowała się do domu, a
niewiadomo kiedy Harry, Draco i Ron rozpoczęli walkę. Pobiegła szybko do nich i
stanęła koło Rona, aż nagle…
Zanim
się ktoś obejrzał Draco trafił w Hermionę Cruciatusem tracąc nas sobą kontrolę.
Dziewczyna upadła.
-Hermiona! – zawołał
narzeczony.
-Achhhhhh… Ała… Nie wytrzymam
tego bólu… Roooooon… pomóóóóżż…
-ZOSTAW JĄ! – krzyknął Harry i
wycelował różdżką w arystokratę. –POWIEDZIAŁEM ZOSTAW JĄ!
-Ja nie wiem czemu to
zrobiłem… utraciłem kontrolę! – odpowiedział i podbiegł do Hermiony. –
Hermiona, przepraszam za…
-ODSUŃ SIĘ OD NIEJ!! – zawołał
gniewnie Ron. – Harry, Draco należy do ciebie.
-J… ja… - oznajmił Draco,
schował różdżkę do kieszeni i nagle się aportował w inne miejsce. Gdzie
„uciekł” tego nikt nie wiedział.
-Hermi! Dasz radę. Wytrzymaj
jeszcze chwileczkę. Ból ustanie. Mnie już Voldemort trafił tym zaklęciem wtedy
na cmentarzu w czwartym roku. Wytrzymaj.
-N… nie umiem… Ała! Nie
wytrzymam… ! Achhh…
-Spokojnie… spróbuj pomyśleć o
czymś miłym i wesołym. Mi się tak udało. – ciągnął zielonooki.
Hermiona
jeszcze się trochę skręcała z bólu, aż nagle do trójki wróciła Ginny.
-Hermiona! Na brodę merlina!
Co ci się stało!
-Malfoy ją trafił Cruciatusem
i uciekł jak zwykły tchórz. – odpowiedział Ron, a potem bezpośrednio powiedział
do swojej ukochanej. – Zrób tak jak ci powiedział Harry. Uwierz mu i mi.
Dziewczyna
z trudem kiwnęła głową i pomyślała o czymś przyjemnym. Było to wspomnienie o
tym, jak dostała list z Hogwartu z wiadomością, że jest czarownicą i została
zapisana na listę uczniów Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie. Jeszcze
pamiętała jakie były tam zwrócone do niej napisane słowa:
„Szanowna panno Granger. Mamy
przyjemność poinformować, że została pani przyjęta do Szkoły Magii i
Czarodziejstwa”
Ból,
który czuła Hermiona nagle stawał się coraz słabszy. Harry miał rację. To
naprawdę pomaga, lecz nie umiała jeszcze się przytrzymać samodzielnie w jednej
pozycji. Ron wziął ją na ręce.
-Pójdziesz Harry po nasze
rzeczy? – spytał.
-Tak. – odpowiedział i pobiegł
do kawiarni po wszystkie pozostawione tam rzeczy. Wrócił po chwili.
-Ch…chodźcie d…do nas. –
wymamrotała Hermi.
-OK. – stwierdziła Ginny i
wzięła za rękę Harry’ego, ten zaś trzymał nadgarstek Hermiony, która była na
rękach Rona. – Gotowi? Na trzy! Raz… dwa… i… TRZY! – zawirowało.
Witam, Witam, Witam :))
Właśnie dodaję Wam ten nowy rozdział tego opowiadania. Nie wiem, czy przypadnie Wam do gustu. Dlaczego akurat ta walka i nazwanie Hermionę przez Dracona szlamą? Skąd ten pomysł? Odpowiedź: Sama nie wiem. Tak jakoś mi to "wpadło" do głowy ;) .
KIEDY NASTĘPNY ROZDZIAŁ?
Też tego nie wiem, bo ten rozdział miałam dodać dopiero 14 kwietnia, ale już nie miałam pomysłu. Chciałam, żeby ten rozdział, który właśnie przed chwilą przeczytaliście był długi, ale no... nie miałam już żadnego pomysłu ;/ .
Na końcu chciałabym podziękować osobom (podam nick'i) :
-wera a
-Rosemarie
-Miona Malfoy
ZA CO?
Otóż za to, że :
1. Komentują moje opowiadanie.
2. "Pomagają" mi w pisaniu, czyli mi chodzi o "dawanie" wskazówek, do lepszego pisania.
3. Motywują mnie do dalszego blogowania na tym blogu.
4. Nawet jak są błędy w rozdziałach, to i tak czekają na nowe rozdziały :D
CHCECIE TEŻ, ABYM WAM ZA COŚ PODZIĘKOWAŁA?
Pomagajcie ;**
NA KONIEC TO ZAPRASZAM WAS BARDZO DO:
♥ Komentowania ;
♥ Pomagania w lepszym pisaniu ;
♥ Pomagania w zdobywaniu więcej czytelników ;
♥ Do mojej stronki na FB : Zakazana Miłość Może Być Słodka - Draco i Hermiona czyli Dramione
Całuję ;**
Ginny
Ginny
Hej... Naprawdę przepraszam, że jeszcze nie skomentowałam do tej pory Twojej notki, ale naprawdę nie miałam głowy do blogów. :) Mam nadzieję, że mi wybaczysz... :D Notka - świetna. Podoba mi się pomysł z Cruciatusem i "szlamą". Zauważyłam parę błędów, np. w pierwszym zdaniu: "Po godzinie pobytu w kawiarni cała czwórka, była już wyluzowana." przecinek powinien znajdować się przed: "cała czwórka". Ogólnie zauważyłam trochę błędów interpunkcyjnych i jeszcze przeszkadzało mi troszkę to, że Hermiona, gdy zwijała się z bólu, potrafiła wypowiedzieć całe zdania. Ale to tylko takie moje przemyślenia. :3 Dziękuję za podziękowanie (śmiesznie to brzmi ;p) :D. Obiecuję, że się poprawię i polecę Twój blog na moim blogu, gdy dodam nową notkę! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny,
Mionka M.
PS. Dwa dni temu dodałam nową notkę na moim blogu, : http://dramione-historia.blogspot.com/
PS.2. Nie waż się usuwać, ani zaprzestać pisania bloga! Widziałam Twój wpis na Google + i mam nadzieję, że to były tylko żarty! :D
Oj Mionka, Mionka, Mionka
OdpowiedzUsuńNic nie szkodzi, że nie skomentowałaś wcześniej. Rozumiem cię całkowicie. Spokojnie ;** . Mi też się podoba ten pomysł z Cruciatusem i nazwania Hermionę przez Dracona szlamą. No właśnie nie wiedziałam za bardzo jak napisać wtedy jak Hermiona zwijała się z bólu, więc tak jakoś napisałam. Oo... dodałaś nową? Super! Dzięki, już będę czytała, albo przed spaniem, zależy czy goście zaraz przyjdą ;) . Nie musisz się w niczym poprawiać ;** . Dobrze, nie usunę bloga :D . Spokojnie. A z tym wpisem, to chyba ci chodzi o moim blogu z historią Dracona i Luny, bo tak pisałam wcześniej, ale postanowiłam, że nie usunę. W ogóle... po co usuwać bloga, jak już się zaczęło historię ;) .
Także pozdrawiam ;DD
A mam pytanko. Bo do bloga dodałam muzykę (u góry). Nie wiem czy taka nutka może być. Jakbyś miała jakieś pomysły z jakimiś piosenkami (najlepiej po polsku) to dasz mi tutaj znać :) ?
Ah, a ja myślałam, że to do tego... Uff, to jestem spokojna :D Nuta fajna, nawet pasuje, a ja bym Ci poleciła Diamonds - Rihanna . Wiem, że nie jest po polsku, ale tak lubię tąnutę do czytania blogów, że nie mogłam się powstrzymać... :) Ja właściwie nie znam za bardzo polskiej muzyki O.o... Ale z angielskiej mogę polecić Ci jeszcze: Just a dream - Nelly... Ja jesszcze bardzo lubię: A Fine Frenzy - Almost Lover i Evanescence - My Immortal ... Naprawdę przepraszam, ale serio nie znam polskich piosenek... :O Będę musiała się trochę poduczyć :D
UsuńPozdrawiam,
Mionka M.
PS. Jakbyś miała jakieś pytania, to możesz śmiało pisać na moim blogu, na pewno odpowiem :D
Dobrze, skoro nie znasz to nic nie szkodzi :) Ja właśnie dodałam trzy piosenki u góry ;) Są to: (napiszę tak jak zrobiłam) :
Usuń1. Nelly - Just a dream
2. Rihanna - Diamonds
3. Znam Cię na pamięć
Nie będziesz musiała ;**
PS. Właśnie próbuję robić zwiastun do tego opowiadania, aby bardziej przybliżyć treść ;)
Pozdrawiam - Ginny
Zapowiada się świetne opowiadanie.
OdpowiedzUsuń