piątek, 31 maja 2013

20 ~~ Ja dałbym wszystko by z tobą być

Dzisiaj robiłam nowy zwiastun do tego blogaska. Możecie go obejrzeć klikając na stronę "Zwiastun".
Najpierw... chciałabym powiadomić, że założyłam bloga o tematyce potterowskiej:
Miniaturki Harry Potter --> http://miniaturki-harry-potter.blogspot.com/
~~
Rozdział dedykuję dla tych wszystkich dziewcząt, które by chciały, aby taki prezent jaki Dracon przygotował Hermionie, miały taki na urodziny, jak u naszej bohaterki ^.^ .
UWAGA! Tam gdzie będzie coś napisane podczas treści rozdziału w takim nawiasie {} to znaczy, że to "mówię ja", żeby ten rozdział miał sens i wszystko było jasne.
Zanim jeszcze zacznę... jakie zdjęcie Dramione podoba Wam się najbardziej. Piszcie numerek w komentarzu :) Będę bardzo wdzięczna :D . Oczywiście nie sam numerek w komentarzu xD
Ale teraz to na serio ruszamy do 20 rozdziału! (już 20? Nie no... super! :D)


~~ ~~ ~~

[Resztę wieczoru spędzili wszyscy razem.]

Malfoy i panna Potter zostali u Harry'ego i Ginny, aż do Nowego Roku. Sylwester był bardzo udany! O godzinie 20 zrobili małą, domową imprezę. Tuż przed północą Wybraniec razem z blondynem przyszykowali wino i kieliszki. Jednak Ginn postanowiła wziąć sobie sok o smaku jabłkowo-aroniowo-wiśniowym. Czekali na wybicie północy. Zielonooki nalał wino siostrze, blondynowi, szwagrowi i sobie. Potem nalał swojej żonie sok. Każdy wziął swój kieliszek i patrzyli na zegar ścienny w salonie.
 10...
 9...
 8... Potter przytulił małżonkę.
 7...
 6... Malfoy przytulił brązowowłosą.
 5...
 4...
 3... Mały słodki pocałunek w policzek Mionki od blondyna.
 2...
 1... i...
                -SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU! - krzyknęli wszyscy i zaczęli sobie składać noworoczne życzenia. Szatynce pierwszy złożył życzenia Dracon:
                -Szczęśliwego nowego roku, kotku.
                -Szczęśliwego nowego roku i spełnienia marzeń, a najbardziej tych najskrytszych, kotku. - odpowiedziała z uśmiechem, po czym także otrzymała odpowiedź: namiętny pocałunek!

 ~~ ~~ ~~

Nadszedł ranek, 2 stycznia. Hermiona spała smacznie w sypialni arystokraty, bo dała się w końcu namówić na to, żeby ona spała w jego łóżku, a on w salonie na sofie. Usłyszała głos ptaszka. Otworzyła oczy i zobaczyło pięknego, śnieżnego gołębia. Miał przywiązaną do nóżki karteczkę. Dziewczyna usiadła na łożu i odwiązała kartę, po czym przeczytała:
"Ubierz płaszcz i buty, które są przy łóżku i wyjdź na balkon, którego wyjście znajduje się w sypialni."
Uczyniła to. Ubrała na swoją białą nocną koszulę biały płaszcz i czarne buty, po czym wyszła na balkon. Zobaczyła tam... Harry'ego i Dracona. Blondyn miał przy sobie gitarę. Zawołał:
                -Kochanie! To prezent dla ciebie!

{Włącz: http://www.youtube.com/watch?v=NxsyeD8MY0E i śledź z tym tekst}

Zaczął grać melodię na swojej gitarze, po czym w odpowiedniej chwili zaczął śpiewać:

Kiedy zadzwonić ty wiesz i płakać na ramieniu
O każdej porze nocy i dnia
Do kogo zwrócić się wiesz, bo tylko ja naiwny
Do ciebie zdążę nim spłynie łza
A gdy już wszystko dobrze, niepotrzebny
Odchodzę w cień całkiem sam
I widzę ciebie z innym, kolejnym
I nigdy to nie będę ja
Przyjaciel nic więcej, nic więcej, więcej nic
Przyjaciel blisko tak, blisko, daleko zbyt
By znaczyć dla ciebie tyle co dla mnie ty
Co takiego widziałaś w nim
Ja dałbym wszystko by z tobą być
Kocham twoje słodkie łzy
Bo tylko wtedy dzwonisz bym posłuchał co u ciebie nie tak
Czekam na twój znak
Od czego jest przyjaciel
By zwierzyć się i powiedzieć pa
A gdy już wszystko dobrze, niepotrzebny
Odchodzę w cień całkiem sam
I widzę ciebie z innym, kolejnym
I nigdy to nie będę ja
Przyjaciel nic więcej, nic więcej, więcej nic
Przyjaciel blisko tak, blisko, daleko zbyt
By znaczyć dla ciebie tyle co dla mnie ty
Co takiego widziałaś w nim
Przyjaciel nic więcej, nic więcej, więcej nic
Przyjaciel blisko tak, blisko, daleko zbyt
By znaczyć dla ciebie tyle co dla mnie ty
Co takiego widziałaś w nim
Kiedyś zobaczysz, kiedyś zrozumiesz
W końcu uwierzysz w nas
To czego szukam było tak blisko
To co tak dobrze znasz
Kiedy zobaczysz, kiedy zrozumiesz
Ja będę czekał tam
Otworzysz oczy, otworzysz serce
Przy tobie będę ja
Kiedy zrozumiesz (
{HARRY} Kiedy zrozumiesz)
Ja będę czekał tam (
{HARRY} Ja będę czekał tam)
Otworzysz serce, (
{HARRY} Otworzysz serce)
Przy tobie będę ja
Przyjaciel nic więcej, nic więcej, więcej nic
Przyjaciel blisko tak, blisko, daleko zbyt
By znaczyć dla ciebie tyle co dla mnie ty
Co takiego widziałaś w nim
Przyjaciel nic więcej, nic więcej, więcej nic
Przyjaciel blisko tak, blisko, daleko zbyt
By znaczyć dla ciebie tyle co dla mnie ty
Co takiego widziałaś w nim
Ja dałbym wszystko by z tobą być.


                Skończył grać i krzyknął:
                -Wszystkiego najlepszego Hermionko!
 Miona ciągle się uśmiechała. Nie umiała przestać. Nie po tym, jak zaśpiewał i zagrał taką piękną piosenkę. Szybko weszła do środka, wyszła z sypialni i pobiegła w dół, po czym wybiegła z mieszkania jak szalona i popędziła do swojego muzykanta. Rzuciła mu się na szyję, po czym zaczęła go obdarowywać pocałunkami. Może i czytała refren tej piosenki w pamiętniku chłopaka, lecz nie wiedziała, jak brzmi całość. Szatynka pierwszy raz to usłyszała.
                -Dziękuję! To naprawdę wspaniałe z twojej strony! Kogo to był pomysł?
                -Dracona. - odpowiedział z uśmiechem Potter. - Poprosił mnie w Wigilię o pomoc z tą piosenką. On sam ją wybrał. Ja tylko pomagałem z echem.
                -Oj, braciszku. - podeszła do bruneta i mocno go uścisnęła.
                -Wszystkiego najlepszego, kochanie. Żeby ci się poszczęściło w miłości i żebyś jak najszybciej miała chłopaka, który naprawdę będzie się o ciebie troszczył. - puścił oczko w stronę towarzysza.
 -Dziękuję. Mam nadzieję, że mi się poszczęści w najbliższym czasie. - przy ostatnich słowach spojrzała zza ramienia Pottera na Malfoya.
                -Miona... mógłbym cię prosić na słówko? - spytał blondyn.
                -Jasne. - odparła i poszła razem z arystokratą do ogrodu, aby sobie troszkę pospacerować.
                -O co chodzi? - zapytała.
                -Czekaj. Najpierw... - zaczął i ściągnął swoją kurtkę, którą założył jubilatce. - Na pewno jest ci zimno...
                Kiedy usłyszała słowo "zimno" zaczęło jej się robić chłodno. Piosenka, którą usłyszała utrzymywała ją przy cieple.
 -Troszkę. Ale o co chodzi?
 -Nie zrozum mnie źle... nie wiem jak zacząć.
 -Po prostu posłuchaj głosu swojego serca.
 -Wiem, ale... ciężko mi to powiedzieć. Chcę cię o coś ważnego zapytać... nie chcę, abyś to jakoś źle zrozumiała... chciałem już o to wcześniej zapytać, lecz nie znalazłem idealnej okazji... dzisiaj nadszedł ten czas...
                Szatynka nic nie mówiła. Czekała, aż w końcu zapyta o to, co chce. Szybko stanął przed nią, przez co niechcący na niego wpadła. Złapał ją za ręce i zaczął:
                -Ech... pamiętasz te słowa piosenki "I widzę ciebie z innym, kolejnym. I nigdy to nie będę ja" ?
                -Tak... pamiętam. Czemu nie miałabym pamiętać?
                -Chyba już wiesz o co mi chodzi...
                -Troszkę, ale nie jestem pewna...
                -Spróbuję się streścić... Wiesz, że znamy się już od dawna. Na początku się przyjaźniliśmy, potem przez te lata wszystko się zniszczyło, teraz znów się przyjaźnimy...
-A... chodzi ci o przyjaźń?
 -Nie... nie o to chodzi... No dobra, to druga próba... pamiętasz te słowa "Ja dałbym wszystko by z tobą być"?
-Pamiętam...
                -Teraz musisz się domyślić.
                Nic nie odpowiedziała, tylko się zarumieniła. Spuściła wzrok i lekko obróciła głowę w bok, aby nie widział jej coraz bardziej rosnącego rumieńca. Młodzieniec złapał jej głowę, po czym powoli odwrócił ją w jego stronę. Spojrzeli w sobie oczy. Było w nich widać tylko szczęście i miłość. TYLKO to.
-Zostaniesz moją dziewczyną?
                -TAK! - zawołała i pełna radości rzuciła mu się na szyję. Jej marzenie się spełniło. Błąd! ICH marzenie się spełniło! Mocno ją przytulił. Kiedy się oderwali, Draco zauważył, że dziewczyna płacze. Jednak ona rzekła, że to są łzy szczęścia. Mało brakowało, a on też rozkleiłby się. Malfoy ma u swojego boku dziewczynę, która była jego pierwszą przyjaciółką. Niestety... ich przyjaźń po jakimś czasie się skończyła. Znów są przyjaciółmi. A w tej chwili jest jego ukochaną dziewczyną. Tak samo było z Mioną. Miała już przy sobie dwie najważniejsze osoby. Brata Harry'ego i swojego chłopaka - Dracona.
                -Jeszcze jedna rzecz... Kiedy myślałem, żeby do ciebie pójść, bądź się spotkać w pracy to czułem się jak w siódmym niebie. Naprawdę. Zawsze gdy musimy się pożegnać, czuję jakąś pustkę w sercu.
                -Teraz nie musisz się martwić... należę do ciebie.
                Teraz nastąpił długi, słodki i namiętny pocałunek. Dwudziestolatek objął swoją ukochaną ramieniem i wrócili do czarnowłosego, który wytrzeszczył oczy na widok pary. Siostra zaczęła do niego biec i gdy doszła do brata, powiedziała z uśmiechem:
                -Harry! Ja i Draco jesteśmy parą! Naprawdę!
                -Mogę ci tylko jedno powiedzieć... - stwierdził. - Gratuluję!


~~ ~~ ~~


 Gdy nadszedł wieczór, rozpoczęło się małe przyjęcie urodzinowe. Impreza była w domu arystokraty. Przyszli małżeństwo Potter i Ron, ale także William, który pracował w tym samym biurze. Od każdego otrzymała czerwone wino. Jubilatka miała na sobie sukienkę, jedną z tych, które nosiła Lily. Kiedy po jakimś czasie była z Ginn sama w kuchni, to oznajmiła jej radosną nowinę.
                -Jejku! Cieszę się razem z tobą! Hermi... może powinnam ci się do tego przyznać...
                -Przyznać? Do czego?
                -Na tej uroczystości... Widziałam jak tańczyliście, więc musiałam to wykorzystać i w końcu coś zrobić. Nie miej mi tego za złe. To ja wyczarowałam tę jemiołę.
                Szwagierka tylko ją przytuliła, po czym obdarowała uśmiechem i mruknęła:
                -Dziękuję.
                Impreza coraz bardziej się rozkręcała. Troszkę za dużo wypili (nie licząc ciężarnej). Nagle brązowowłosa zauważyła, że jej brat ma przy sobie mikrofon.
                -Skąd on znów wytrzasnął ten mikrofon? - pomyślała, po czym podeszła do niego. - Harry? Skąd masz ten mikrofon?
 -Z domu wziąłem.
                 -Z którego?
                 -Mojego i Ginny! Teraz czekaj! - powiedział i zwrócił się do wszystkich wołając:
                 -Hej! Uwaga! Dzisiaj moja siostra ma urodziny! Chcecie, aby coś zaśpiewała?
                 -TAK! - krzyknęli wszyscy bardzo głośno, oprócz Mionki, która się zarumieniła. Podszedł do dziewczyny. Doszedł do nich Malfoy.
                -No chodź. - powiedział blondyn.
                -Nie. Ja nie umiem śpiewać.
 -Umiesz. - kiedy to oznajmił, pocałował ją najnamiętniej, jak tylko potrafił, aby dodać jej pewności siebie. Gdy się oderwali, uśmiechnęła się szeroko i wzięła mikrofon od bruneta. Powoli usiadła na fortepianie, a jej ukochany zasiadł obok niej, aby zagrać. Szepnęła mu coś do ucha, na co się rozpromienił. Zaczął grać, a ona zaśpiewała:

Zostań, proszę, bo przy Tobie moje miejsce
Zostań, proszę i nie odchodź nigdy więcej
Zostań, proszę twoje miejsce moim sercem
Zostań, proszę ze mną.

 Wszyscy zaczęli klaskać.
 -Jeszcze! Jeszcze! Jeszcze! - wołali. Przez chwilę Hermiona zastanawiała się, jaką piosenkę jeszcze zaśpiewać. Coś dla Dracona... coś dla jej ukochanego. Powiedziała mu, aby nie grał tym razem, bo chciała włączyć piosenkę na płycie, instrumentalnie. Ten usiadł na sofie i patrzył na swoją dziewczynę. William krzyknął:
 -Dla kogo będzie ta piosenka?
                 -Dla jednego chłopaka.
                 -Jakiego? - spytał Ginny puszczając oczko. Brązowowłosa uśmiechnęła się i stwierdziła:
                -Dracona. Dracona Malfoya!
                Teraz to arystokrata był zaskoczony. Specjalnie zaśpiewa dla niego? Tylko dla niego? Hermi weszła z instrumentu, aby włączyć płytę na odpowiednią ścieżkę.

{KLIKNIJ W TEN LINK http://www.youtube.com/watch?v=jPnlZuCbt7w I ŚLEDŹ RAZEM Z TYM TEKSTEM (u nas nie będzie instrumental, ale tam będzie ^-^)}

Zaczęła lecieć muzyka. Miona stanęła przed swoim ukochanym i zaczęła śpiewać:

Dlaczego zawsze wiesz,
co naprawdę chcę?
Skąd siłę w sobie masz,
by ciągle chronić mnie?
Jak zatrzymujesz czas,
by dłużej ze mną być?
Czy to prawdziwy dar,
że spełniasz sny?
Powiedz, że zawsze będziesz.
Obok, chroniąc me serce.
Powiedz, że zawsze będziesz.
Obok, chroniąc me serce.
Obiecaj, że kiedyś zabierzesz nas do miejsca
O którym oboje będziemy wciąż pamiętać
Obiecaj te chwile, na które będę czekać
Gotowa, by z Tobą rzucić się w ciemną przepaść
Oddajesz mi swój świat,
nie biorąc w zamian nic,
Poświęcasz mi swój czas,
jak nie poświęca nikt
Ty odprowadzasz mnie,
każdego dnia do snu
I dzięki Tobie wiem,
co znaczy cud
Powiedz, że zawsze będziesz
Obok, chroniąc me serce
Powiedz, że zawsze będziesz
Obok, chroniąc me serce
Obiecaj, że kiedyś zabierzesz nas do miejsca
O którym oboje będziemy wciąż pamiętać
Obiecaj te chwile, na które będę czekać
Gotowa, by z Tobą rzucić się w ciemną przepaść
Obiecaj, że kiedyś zabierzesz nas do miejsca,
O którym oboje będziemy wciąż pamiętać.
Obiecaj te chwile, na które będę czekać.
Gotowa, by z Tobą rzucić się w ciemną przepaść.

 A na sam koniec najlepsze! Zaczęła krzyczeć na cały głos:
                -KOCHAM DRACONA MALFOYA!
                Czystokrwisty arystokrata postanowił też powiedzieć coś szczerego.
                -A JA KOCHAM HERMIONĘ POTTER!
 Przytulił ją i obdarzył bardzo długim i bardzo namiętnym pocałunkiem. Po chwili wszyscy usłyszeli jak ktoś gwałtownie walnął drzwiami wejściowymi. Był to Ronald, który widocznie nie mógł już wytrzymać, patrząc jak jego była narzeczona całuje się z jego wrogiem.

                                                                                              ~~ ~~ ~~

                Po imprezie urodzinowej, małżeństwo zostało, aby pomóc parze w sprzątaniu. Harry z Draconem sprzątali w kuchni, a Hermiona i Ginn w salonie. Po chwili Hermi spytała szwagierkę:
                -Czemu Draco dał ci prezent na gwiazdkę? Nie, żebym była zazdrosna...
                -Chciał mi podziękować za coś...
                -Za co?
                -Lepiej, żeby on sam ci to powiedział. - odparła i zaczęła porządkować sofę. Już za bardzo nie rozmawiały, bo Mionie po głowie ciągle chodziło takie pytanie "Czemu dał jej prezent? Zasługuje na to, ale za co chciał jej podziękować?". Porozmawia o tym ze swoim ukochanym później, jednak ponownie zadała pytanie:
                -A Harry wie w czym pomogłaś Malfoyowi?
                -N...nie. Nie mówiłam mu jeszcze o tym. Chyba będę musiała dzisiaj z nim pogadać.
-Czyli on też nic nie wiedział... Kurcze! A miałabym się do czego przyczepić. - pomyślała, po czym lekko zachichotała.

~~ ~~ ~~

                Kiedy małżonkowie wrócili do siebie, arystokrata i szatynka poszli do sypialni dwudziestolatka. Usiedli obok siebie na łóżku. Chłopak objął ramieniem towarzyszkę. Przypomniało jej się, że miała z nim pogadać.
                -Draco? Mogę ci zadać jedno pytanko?
                -Jasne. O co chodzi?
                -Tylko nie myśl, że jestem zazdrosna. Co to, to nie... W czym Gin ci pomogła?
                -A...z taką tam jedną rzeczą...
                -No powiedz. - powiedziawszy to, pocałowała go w policzek, aby go zachęcić do wyjawienia wszystkiego. - Proszę.
                Przez chwilę spojrzał w stronę balkonu, patrząc na padający śnieg. Na chwilkę zamknął oczy. Zamyślił się nad czymś. Z zamyśleń oderwała go dziewczyna.
                -Draco...
                -Nie wiem, czy mi uwierzysz, ale... nasz związek... - nie dane było mu dokończyć, bo przerwał mu przerażony głos ukochanej.
                -Tylko nie mów, że ze mną zrywasz...
                Ten tylko mocno ją przytulił, po czym, gdy się oderwali, stwierdził:
                -Miona. Nie zerwę z tobą, ale nie przerywaj mi proszę, bo to jest bardzo ważne.
 -Przepraszam.
 -Nasz związek istnieje dzięki Ginny. Dlatego dałem jej prezent na święta, jako znak podziękowania.
                Mionkę zamurowało. Dalej nie wiedziała, co dokładnie jej szwagierka zrobiła. Wiedziała jedynie to, że wyczarowała jemiołę.
                -Ja wiem, że wtedy, kiedy byliśmy na uroczystości to ona wyczarowała tę jemiołę, pod którą pierwszy raz się pocałowaliśmy.
                -Proszę? - spytał zdezorientowany. - To ona ją wyczarowała?
                -No... tak. Nie wiedziałeś o tym?
                -Nie.
-To w czym ci dokładnie pomogła? Powiedz mi, proszę.
                -To ona mi powiedziała, że będziesz pracowała w Departamencie Przestrzegania Praw Czarodziejów. Zapewniłem ją, że chcę zrobić wszystko, abyś mi wybaczyła.
 -Dlatego, kiedy byłam tam pierwszy dzień, gdy rozmawiałam z Harrym i Ronem, a na przywitanie powiedziała, że może chcesz się zmienić. Akurat się ich pytałam, czy wiedzieli, że pracujesz w Ministerstwie. - odparła. - Jeszcze coś było?
                -Tak. To na pewno już wiesz.
                -Nie.
 -Uroczystość. Pamiętasz jak stanęła na krześle i krzyknęła, abyśmy się pocałowali? Zrobiła to, bo chciałem z tobą być. Kocham cię jak szaleniec. Naprawdę.
                -Dlatego jej podziękowałeś. To miłe z twojej strony.
                -Och nie... - zaśmiał się. - To miłe z JEJ strony, że pomogła.
                -A z piosenką też ci doradzała?
                -Nie. To akurat ja sam. Kiedyś słyszałem w radiu piosenkę Damiana Skoczyka. Wsłuchałem się w te słowa i one zostały w mojej głowie.
                -Kocham Cię. - westchnęła i wtuliła się w dwudziestolatka.
                -Ja ciebie też.

                                                                                              ~~ ~~ ~~

                Nadszedł 31 marca. Draco zaprosił Hermionę do restauracji, gdzie byli 2 razy - Raz, kiedy nie wyszła na ogród. Drugi - na imprezie z okazji powstania MM. Dziewczyna spytała, dlaczego idą, a on ciągle odpowiadał, że to będzie bardzo ważne. Blondyn zamówił specjalne miejsce, ale nie powiedział przy którym stoliczku. Szatynka ubrała czarne rurki z kompletem białej, luźnej bluzki z czarnym paskiem. On zaś białą koszulę i jasne dżinsy. Brązowooka miała rozpuszczone włosy, które były pięknie zakręcone w bok. Nie chcieli ani się aportować, ani przejechać. Woleli pójść pieszo, trzymając się za ręce.
                Po 30 minutach doszli do celu. Słońce pięknie zachodziło. To miejsce miało coś bardziej w sobie magicznego... Zawsze tutaj jest pięknie. Weszli do budynku i od razu podążyli do barku.
                -Witam. Dzwoniłem do Was wczoraj wieczorem w sprawie zarezerwowania miejsca dla dwóch osób. - powiedział stalooki.
                -Jak pan się nazywa?
                -Draco Malfoy. - odpowiedział.
 -Dobrze. Proszę za mną. - stwierdziła, po czym młodzieniec złapał swoją dziewczynę za rękę. Tuż przed wyjściem na ogród spytała:
                -Nie siadamy w środku?
-Nie. Zarezerwowałem miejsce w ogrodzie.
                Razem wyszli na dwór. Kelnerka zaprowadziła parę do altanki. Mionka usiadła na ławce. Chciała, aby Malfoy usiadł obok niej, lecz ten nie usiadł. Powiedział, że idzie zamówić deser. Miała to być wielka niespodzianka.
                -Ale wróć zaraz! - zawołała, kiedy już był przy drzwiach, na co tylko skinął głową, uśmiechając się. Podszedł ponownie do barku i stwierdził:
                -Chciałbym zamówić dwa desery.
                -Jakie?
                -Poproszę... lody w pucharkach.
                -Jakie smaki?
                -Truskawkowe. Tylko... mam jedno pytanie.
                -Słucham.
                -Jest taka sprawa, chciałbym mojej dziewczynie coś podarować...
                -Pierścionek?
 -W pewnym sensie. Mogłaby pani przynieść te lody do altanki i podać towarzyszce pucharek w którym będzie to? - poprosiwszy, wyciągnął z coś z kieszeni. - Ale proszę to tak zrobić, aby nie było tego widać.
                -Oczywiście. Za chwilkę przyniosę.
                Dwudziestolatek powrócił do ukochanej. Usiadł kogo niej i objął ją ramieniem. Delikatnie się pocałowali. Czekali na deser. Otrzymali go po około 5-u minutach. Młodzieniec przesiadł się, po czym zajął miejsce naprzeciwko szatynki.
 -Proszę. - odparła pracownica i odeszła.
                -Smacznego kotku. - rzekł.
                -Smacznego Dracoś. - odpowiedziała i wzięli się za swoje lody. Była już w połowie, aż... jej łyżeczka, którą jadła nie przechodziła dalej. Spróbowała po bokach i zauważyła jakieś czerwone pudełeczko. Wyjęła je sztućcem i chwyciła rękami. Spojrzała na ukochanego, który się uśmiechał. Zdziwiona otworzyła pudełeczko i zobaczyła karteczkę. Odłożyła przedmiot i zaczęła odwijać kartkę. Rozpoznała pismo Dracona:

Zawsze pójdę tam, gdzie Ty,
Moja drogę znaczą, ślady Twoich stóp.
Przystanią moją jest najmniejszy nawet kąt,
tylko w domu twym...
W każdym krańcu świata, będę szukać Cię.
W każdym krańcu świata... tam odnajdę Cię.
Przy Tobie zawsze będę, po tchnienia kres,
ostatnią myśl wśród wichrów i wśród burz.
Ty jeden życia sens... Nas nie rozdzieli nic.
W każdym krańcu świata... Będę szukać Cię...

            -Dziękuję. - oznajmiła.
-To nie wszystko. Pod podkładką, na której była ta kartka, jest jeszcze coś.
 Dziewczyna powoli zaczęła ściągać podkładkę i...



*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-* 
Ta dam!!

I jest już 20 rozdział!
Co sądzicie o tym, żeby zrobić jakiś mini-quiz z tych 20 pierwszych rozdziałów? Czekam na odpowiedzi :3 .
Jeżeli chcecie (tak dla zabawy) to możecie zrobić zdjęcie z karteczką, na której napisane będzie "Ginny Potter <3" , albo "Dramione <3". Jeżeli będziecie coś takiego chcieli to wysyłajcie zdjęcia na GG i FP bloga (wszystko podane jest w podstronie "Gdzie mnie znaleźć"). Ustawię sobie to jako tło na asku i opublikuję te wszystkie karteczki w jednym zdjęciu tutaj :) . Jesteś wiernym czytelnikiem? --> Karteczka ♥
Taką zabawę dla Was wymyśliłam :3 .
Dobra... ale teraz na temat dedykacji (później notki xD)
Rozdział dedykuję wszystkim dziewczynom, które by chciały dostać taki prezent, jaki otrzymała Hermiona od Dracona. Możecie sobie wybrać... piosenka vs. rozpoczęcie związku. Możecie to i to ;)
Notka:
W poprzednim rozdziale było, o tym, jak Malfoy prosi Pottera o pomoc z piosenką. Pomoc była :D . Ktoś dał taki komentarz. Chyba Alicja (dam kawałek) : "I co to za piosenkę chce zaśpiewać Draco ??? ". Tu jest ta piosenka :^) . Nie wiem jak wpadłam na ten pomysł z zaśpiewaniem tych piosenek przez Mionkę xD
Teraz dla jasności... tytuły danych piosenek:
Śpiewaną przez Dracona --> Daniel Skoczyk - Przyjaciel
Śpiewaną przez Hermionę (pierwsza piosenka) --> Jula - Zostań
Śpiewaną przez Hermionę (druga piosenka, ta dłuższa) --> Jula - Obiecaj .
Mam nadzieję, że się spodobało ^^ .
Pozdrawiam i Całuję ;**
Ginny Potter
Pamiętajcie o zabawie! Każdy może wziąć udział! 
PS DŁUGI ROZDZIAŁ :D Jestem z siebie dumna ^^ xDD
PPS Podczas tego spotkania w restauracji, kiedy są w altance to te słowa z tej karteczki to są z piosenki: Viola Brzezińska - Odnajdę Cię.


2 komentarze:

  1. Świetny pomysł z tymi piosenkami :) No ale z ten pomysł z pierścionkiem w lodach to był naprawdę boski :)

    OdpowiedzUsuń

Pamiętasz tę zasadę? Czytasz=Komentujesz ?
Żyjcie proszę tą zasadą :) Każdy komentarz motywuje.
Jeżeli nie chcecie z swojego konta, to piszcie anonimem.
Bardzo bym się ucieszyła, gdyby czytelnicy pozostawiali po sobie ślad w postaci komentarza :*

~~Kaja Malfoy