piątek, 7 czerwca 2013

22 ~~ Co ty tu robisz?

ROZDZIAŁ Z DEDYKACJĄ DLA:
♦ Bianki W.
♦ Wiktorii P.
♦ Weroniki P.
♦ Sabriny S.
♦ Alkmeny
♦ Marcina W.
Cho Chang (mojej bety) 


UWAGA! ZMIENIAM NAZWĘ Z Ginny Potter NA : Kaja PotterHead :)

~~ ~~
                Minęły dwa tygodnie. Hermiona pogodziła się z swoimi zastępczymi rodzicami. Wytłumaczyli sobie wszystko na spokojnie. Wybaczyła im zatajenie prawdy o jej prawdziwej przeszłości. Kochała ich. To oni ją wychowali, obdarzyli miłością, troską i czułością. To oni zawsze byli przy niej, kiedy coś jej dolegało. Postanowiła, że będzie nadal mówić do nich „mama” oraz „tata” , mimo że nie byli jej biologicznymi rodzicami.

~~ ~~


                Narzeczeni byli w pracy. Właśnie za chwilę powinna zacząć się następna przerwa. Dziewczyna właśnie kończyła swoją pracę. Jeszcze tylko jedna strona i gotowe. Postanowiła, że zostanie z ukochanym, aż on skończy zajęcie. To mogło jeszcze trochę potrwać, bo miał jeszcze sporo do uzupełnienia.
                -Chcesz coś na lunch? – spytała, kiedy rozpoczęła się przerwa, a ona skończyła pracę.
                -Tak. Obojętnie co. – odpowiedział.
                Kobieta wyszła z biura, oddała dokumenty i podążyła do pobliskiej restauracji.
                -Dzień dobry. – przywitała się kelnerka.
                -Dzień dobry. Chciałabym zamówić pie… - urwała, co teraz rozpoznała kobietę, do której właśnie mówiła. – Sofie? Byłaś narzeczoną Rona?
                -Hermiona! – spytała. – Tak. Teraz znów jesteśmy razem i planujemy ślub… Jak tam u ciebie? Pozbierałaś się po tym zdarzeniu?
                -Już wszystko OK. Mam nowego narzeczonego…
                -Kogo? – spytała zaciekawiona blondynka.
                -Na pewno nie znasz… - stwierdziła. – No dobrze… Draco Malfoy.
                Sofie zamurowało. Szatynka spytała o co chodzi, lecz ta odpowiedziała, że nic.
                -Co chciałaś zamówić?
                -Ee… dwie porcje pierogów ruskich z cebulką. – odparła zdziwiona niespodziewaną zmianą tematu.
                -Na wynos?
                -Tak.
                -Dobrze… za chwilkę będzie. – zielonooka znikła, przechodząc do innego pomieszczenia. Miona usiadła przy jednym z stolików.
                -Co to miało być? Czemu tak zareagowała, kiedy powiedziałam, że moim narzeczonym jest Draco? Czemu od razu zmieniła temat? Dlaczego była tak zaskoczona? – zastanawiała się.
                Po kilku minutach usłyszała: „Dwie porcje pierogów ruskich z cebulką na wynos!” Wstała i odebrała zamówienie.

~~ ~~

                W tym samym czasie do gabinetu Malfoya niespodziewanie weszła Pansy Parkinson – była dziewczyna arystokraty. Chłopak pił kawę. Na widok mopsa zakrztusił się napojem.
                -Parkinson? Co ty tu robisz? – zapytał zaskoczony.
                -Jak to co? Przecież tutaj pracuję. – odpowiedziała.
                -T…tutaj?
                -Może nie w tym departamencie, ale pracuję w Biurze Aurorów.
                -Uważaj, bo ci uwierzę. Przecież mówiłaś, że nienawidzisz aurorów. Następnym razem, jak chcesz skłamać, to przemyśl to z tysiąc  razy, zanim powiesz. – zakpił.
                -Myślałam, że się nabierzesz.
                -Czego tu chcesz?
                -Nie mogę uwierzyć w to, że spotykasz się z tą szlamą.
                -Po pierwsze: Hermiona nie jest szlamą. Masz się zamknąć! Leć do tego swojego Wiktora!
                -Nie rozśmieszaj mnie. – zaczęła się głośno śmiać. – Granger nie jest szlamą?
                -Ona nazywa się Potter! Tak! Jest siostrą Pottera! I nie życzę sobie, abyś ją obrażała!
                -Niby dlaczego nie mam jej obrażać?
                -Bo to moja narzeczona! A teraz wypad z mojego gabinetu!
                -Chyba śnisz. – roześmiała się mściwie, po czym usiadła sobie na krześle blondyna.
                -Czego dokładnie chcesz? – spytał stanowczo.
                Wstała. Spojrzała prosto w jego stalowe oczy. On także to uczynił. Widział w nich tylko pustkę i mściwość.
                -Chcę cię odzyskać.
                -Nie uda ci się. Moje serce należy do innej. I to od dzieciństwa.
                Ta jednak zbliżyła się na niebezpieczną odległość. Położyła ręce na klatce piersiowej chłopaka. Ściągnął jej dłonie ze swojego ciała. Zaczęła się do niego kleić.
                -Spadaj w końcu! Nie rozumiesz, że jestem już w związku, którego nie chcę skończyć? – zdenerwował się.
                -To nie jest właściwa kobieta dla ciebie.
                -Niby kto jest tą „właściwą” według ciebie?
                -Na przykład ja.
                -Ty?! Chyba śnisz! Jesteś pustą lalką, a nie kobietą. Zwykłą dziwką.
                Niespodziewanie do pomieszczenia weszła Hermiona. Była uśmiechnięta i miała przy sobie jedzenie, które kupiła dla siebie i Dracona. Gdy na nich spojrzała, uśmiech spełzł z jej twarzy.
                -D…Draco? C…Co ty z…z nią robisz? – spytała łamiącym głosem.
                -Ja nic! To ona się do mnie ciągle klei.
                -Ja… ja nie wierzę. Ty i ona…
                -Mionka… - powiedział, po czym podszedł do niej łapiąc ją za ręce, lecz ta westchnęła dość stanowczo i opanowanym jeszcze głosem rzekła:
                -Zostaw mnie… Myślałam, że nie jesteś jak Ronald.
                -Bo nie jestem. To ona tu przyszła i zaczęła do mnie zagadywać.
                -I tak nie masz u niego już szans. – zaśmiała się Pansy.
                -A ty się zamknij! – zawołała z złością w stronę mopsa. Miała ochotę ją walnąć… zrobić jej krzywdę. Skrzywdzić. Gniew mieszał się z wściekłością w jej ciele.
                -Na razie. – stwierdziła z drwiącym uśmieszkiem brunetka i wyszła z pomieszczenia. Narzeczeni zostali sami.
                -Mówiłeś, że nigdy mnie nie skrzywdzisz… że nigdy mnie nie zranisz… uwierzyłam ci. – jej piękne czekoladowe oczy zaszkliły się.
                -Uwierz mi i teraz! Ja w ogóle jej nie chcę! Kocham tylko ciebie! Mówię serio. Kochanie… mam na to dowód.
                -Jaki dowód?
                -Kamery.
                -Ale i tak przecież widziałam co tutaj robiłeś. Co by było, gdyby okazało się, że byłbyś przyszłym ojcem i tak się zachował?
                -O…Ojcem? – spytał zdezorientowany. – Czemu akurat mówisz o ojcostwie? Skąd ci to przyszło do głowy?
                -Chciałam mieć z tobą w przyszłości dziecko. Może ma to wpływ na to, że Ginny i Harry mają dzieci. Też bym chciała mieć dziecko z odpowiednim mężczyzną. Z mężem. Z tobą. Masz tutaj jedzenie! – odparła zdruzgotanym głosem, zostawiając na biurku jedzenie. – Ja idę. Nie wiem kiedy wrócę do domu. – po tych słowach wyszła z biura pozostawiając Malfoya samego. Ten usiadł na krześle i schował głowę między ramiona.
                -Muszę udowodnić, że jej nie zdradziłem. Dlaczego akurat wspomniała o dziecku? Może przez to, że spędziła dużą ilość czasu z małymi bliźniakami? – myślał.
~~ ~~
                Dziewczyna podążyła do domy brata i szwagierki. Zapukała do drzwi. Otworzył jej brunet. Zdziwił się i także zmartwił na widok płaczącej siostry.
                -Hermiona. Co się stało? – spytał z troską.
                -Możemy pogadać?
                -Pewnie. Chodź. – odpowiedziawszy, objął ja ramieniem i razem poszli do salonu. Miona usiadła na sofie, a on na fotelu. Opowiedziała mu o tym co widziała i o jej kłótni z narzeczonym. Powiedziała też, że będzie musiała to sprawdzić na kamerze.
                -Będę musiała poprosić o nagranie.
                -Ale… to nie jest pewne, czy on kłamał, czy nie. Trochę to do Parkinson pasuje. Przyklejać się do innych chłopaków…
                -No tak, ale…
                -O co chodzi? Jakie „ale”?
                -To nie jedna rzecz z nim związana…
                -Co jeszcze? – zapytał, biorąc swoją kawę, którą zrobił sobie przed przyjściem siostry. Zaczął pić.
                Hermi z zamkniętymi oczami wyszeptała:
                 -Jestem w ciąży.
                -Powtórzysz? Nie słyszałem. – poprosił, po czym znów zaczął pić.
                -Jestem w ciąży. Z nim.
                Zadławił się napojem. Zdołał tylko wykrztusić:
                -Że co kurwa?!



Hejo :D

Chciałam dopiero dodać ten rozdział 18 czerwca, ale postanowiłam, że dodam dzisiaj. Czemu dzisiaj? Otóż… dzisiaj się na zaczyna na TVN’ie : „Wakacje z Harrym Potterem” . Tak o dodałam z tej okazji xD. 23 rozdział może ukaże się 18 czerwca.

Przepraszam, że taki krótki rozdział.

Pozdrawiam,

Kaja PotterHead (zmieniłam z Ginny Potter)

2 komentarze:

  1. super rozdziała mega odwrót sytuacji
    uwilebiam draca w tym opowiadaniu <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Ulalala, no to się porobiło :D Hermiona w ciąży z Draco :) Lecę czytać dalej ;)

    OdpowiedzUsuń

Pamiętasz tę zasadę? Czytasz=Komentujesz ?
Żyjcie proszę tą zasadą :) Każdy komentarz motywuje.
Jeżeli nie chcecie z swojego konta, to piszcie anonimem.
Bardzo bym się ucieszyła, gdyby czytelnicy pozostawiali po sobie ślad w postaci komentarza :*

~~Kaja Malfoy