♦Esther
♦Dramione ;3
**************************************************************************
Od razu przepraszam za
jedno słowo zawarte w tym rozdziale. Dowiecie się o jakie chodzi podczas
przeczytania.
[-Jestem w ciąży. Z nim.
Zadławił się napojem. Zdołał tylko wykrztusić:
-Że co kurwa?!]
-Harry! Jak ty się wyrażasz? –
Ginny opieprzyła męża. Dopiero teraz weszła do salonu. – Czemu przeklinasz?
-Hermiona jest w ciąży z
Malfoyem! – odpowiedział Potter.
-Super! – zaczęła się cieszyć,
po czym przytuliła swoją szwagierkę. – Który miesiąc?
-Drugi. – stwierdziła Miona ze
łzami w oczach.
-Mam rozumieć, że te łzy to są
łzy szczęścia? – zapytała ruda.
-Niestety nie. – westchnęła.
-Ginny, Hermiona właśnie
przyszła z pracy, po tym, jak widziała Malfoya z Parkinson. Według niego, to
ona się zaczęła do niego kleić. – odparł brunet.
-Że co kurwa?! – zawołała
zdenerwowana wiewiórka.
-I kto tu teraz używa
przekleństw? – spytał.
-Ale zrozum. Skoro on i ona…
Draco i Pansy… Musiałam tak powiedzieć!
-To samo jej powiedziałem, po
tym, jak mi powiedziała, co widziała dzisiaj w biurze.
-Ale to ona się do niego
kleiła! – zawołała szatynka. – Jak będę miała to nagranie to jest już na 100%
pewne.
-A on w ogóle wie, że jesteś z
nim w ciąży? – zapytała.
-Jeszcze nie. Chciałam mu o
tym powiedzieć dzisiaj wieczorem. Ale jak na razie nic mu nie powiem.
-Musisz! – jęknęła Potter. –
Nie masz innego wyjścia! A jeśli chodzi o Parkinson… potrzebujesz nagrania?
-Tak.
-Czekaj. Zadzwonię do jednej
osoby i będziesz już miała pewność.
Dziewczyna zdziwiła się, ale…
niech zadzwoni. W końcu się dowie, czy narzeczony mówił prawdę, czy jednak
kłamał. Czekali w ciszy, aż w końcu rudowłosa się odezwała:
-Będziemy to mieli za około
godzinę.
~~ ~~
Minęła godzina. Do drzwi
wejściowych ktoś zapukał. Otworzyła Ginny. Hermi i Harry usłyszeli tylko:
-Jesteś nareszcie. Wchodź.
Pójdziemy do salonu.
Rozległy się kroki. W wejściu
stanęła kobieta o blond włosach i srebrno-niebieskich oczach. Włosy nie były
już tak kręcone, jak wcześniej. Była to… Luna Lovegood. Zmieniła się nie do
poznania.
-Luna? – spytało rodzeństwo,
zaskoczone widokiem na Lunę.
-Cześć Harry. Hej Hermiona. –
przywitała się. – Chcieliście nagranie z ministerstwa z departamentu
Przestrzegania Praw Czarodziejów z biura numer 46. – po tych słowach wyciągnęła
kasetę, którą można było odtworzyć Video.
-A która to jest godzina? –
zapytała zaciekawiona brązowowłosa.
-Od rana do minionej godziny.
Proszę. – podała jej przedmiot i już musiała wracać do pracy. Pożegnała się z
trójką i wyszła. Wszyscy usiedli na sofie naprzeciwko telewizora w salonie.
Bliznowaty odtworzył kasetę i zaczęli przewijać do momentu, aż było widać, że
Hermi wychodzi z gabinetu.
-Jest! – zawołała Mionka,
wskazując palcem w stronę ekranu, na którym pojawił się mops. Dokładnie
słuchała o czym oni gadają. Najbardziej zaczęła wierzyć narzeczonemu, kiedy
słyszała ten kawałek rozmowy:
-Czego tu chcesz?
-Nie mogę uwierzyć w to, że spotykasz się z tą szlamą.
-Po pierwsze: Hermiona nie jest szlamą. Masz się zamknąć! Leć do tego
swojego Wiktora!
-Nie rozśmieszaj mnie. – zaczęła się głośno śmiać. – Granger nie jest
szlamą?
-Ona nazywa się Potter! Tak! Jest siostrą Pottera! I nie życzę sobie, abyś
ją obrażała!
-Niby dlaczego nie mam jej obrażać?
-Bo to moja narzeczona! A teraz wypad z mojego gabinetu!
-Chyba śnisz. – roześmiała się mściwie, po czym usiadła sobie na
krześle blondyna.
-Czego dokładnie chcesz? – spytał stanowczo.
Wstała. Spojrzała prosto w jego stalowe oczy. On także to uczynił. Widział w nich tylko pustkę i mściwość.
Wstała. Spojrzała prosto w jego stalowe oczy. On także to uczynił. Widział w nich tylko pustkę i mściwość.
-Chcę cię odzyskać.
-Nie uda ci się. Moje serce należy do innej. I to od dzieciństwa.
Ta jednak zbliżyła się na niebezpieczną odległość. Położyła ręce na
klatce piersiowej chłopaka. Ściągnął jej dłonie ze swojego ciała. Zaczęła się
do niego kleić.
-Spadaj w końcu! Nie rozumiesz, że jestem już w związku, którego nie
chcę skończyć? – zdenerwował się.
-To nie jest właściwa kobieta dla ciebie.
-Niby kto jest tą „właściwą” według ciebie?
-Na przykład ja.
-Ty?! Chyba śnisz! Jesteś pustą lalką, a nie kobietą. Zwykłą dziwką.
Dokładnie w tym momencie
weszła na plan szatynka. Teraźniejsza Hermiona poprosiła brata, aby zatrzymał.
Uczynił to. Kobieta wstała, podeszła do telewizora, usiadła i patrzyła na twarz
ukochanego. Jej oczy zaszkliły się. Ona mu nie uwierzyła, gdy ten mówił jej
szczerą prawdę. Zakryła oczy dłońmi. Zaczęła płakać. Poczuła jak ktoś obejmuje
ją ramieniem. Był to Harry.
-Miona? Wszystko dobrze? –
spytał czule.
Podniosła wzrok i spojrzała na
niego.
-Dobrze? Nic nie jest dobrze! Nie uwierzyłam mu! Zarzuciłam mu
zdradę! Jak mam mu to wynagrodzić?
-Po prostu powiedz mu o
dziecku. – doradził jej.
Nagle zza okien rozbrzmiała
jakaś melodia, grana na gitarze. Ginny spojrzała przez okno i stwierdziła:
-Hermi… Ktoś do ciebie. –
uśmiechnęła się.
Brązowooka od razu wstała z
podłogi i podążyła do szwagierki. Kiedy zobaczyła tę osobę od razu wyszła z
domu. Przy furtce stał Draco z gitarą. Nic nie mówił. Ona także. Zaczął jednak
śpiewać:
Dla Ciebie iść, tam
gdzie nie dotarł nikt,
Dla ciebie znieść,
to czego nie da się,
Przy tobie być i za
Tobą wszędzie iść.
Być tam gdzie Ty...
Mój świat to Ty
wiem już dla kogo żyć,
Spełniasz me sny,
jakbyś sama ich twórczynią była,
Te wszystkie dni
stworzyliśmy sobie ja i Ty,
Nie zmieniaj nic.
Przed siebie biec
byś zdobyła to co chcesz,
Każdego dnia
widzieć twoją twarz,
Przynosić Ci
codziennie milion chwil.
Za które na koniec
świata poszedłbym.
Tylko Ty w moich
snach,
Tylko Ty umiesz
tak,
zaczarować cały
świat,
Tylko Ty, Tylko
Ty...
Dziewczyna wyszła z posesji.
Spojrzeli na siebie tęsknie. Wymamrotał:
-Hermiona…
Nie dane mu było dokończyć, bo
narzeczona pocałowała go. Odwzajemniał jej pocałunki. Przybliżył ją do siebie.
Związała ręce na jego szyi. Kiedy się oderwali, dziewczyna miała łzy w oczach.
Wymamrotała błagalnym głosem:
-Draco… przepraszam, że ci od
razu nie uwierzyłam. Przepraszam. Błagam… wybacz mi.
-Czyli już uwierzyłaś?
-Tak. Widziałam nagranie. Luna
przyniosła. Przepraszam. Wybacz!
-Wybaczam ci. W ogóle… to nie
dziwię się, jeśli chodzi o twoją reakcję. Też bym tak zareagował, gdybym cię
widział z innym, lecz ty nic nie robiłaś. Nie wiedziałbym, jak to naprawdę na
początku było. Kocham cię i nie chcę się z tobą rozstawać. Pamiętam te słowa,
które mi powiedziałaś dzisiaj w biurze : „Też
bym chciała mieć dziecko z odpowiednim mężczyzną. Z mężem. Z tobą”. Też
tego chcę.
-Jest to możliwe za siedem,
może osiem miesięcy. – powiedziała, co zbiło chłopaka z tropu.
-Czy chcesz powiedzieć, że…
że… że… - nie umiał już wypowiedzieć ani jednego słowa.
-Tak. Jestem w ciąży.
Ten mocno ją przytulił. Nie
chciał jej puścić. Czuł, jakby przytulał dwie osoby naraz. I tak właśnie było.
Przecież w łonie Miony jest mały człowieczek.
-D…Draaa…co… p…puśśść
m…mnie…e…e… - powiedziała brązowooka. Nie mogła złapać powietrza, bo bardzo
mocno ją ściskał. Od razu poluźnił swój uścisk.
-Przepraszam.
-Nic nie szkodzi, tylko już
tak mocno nie przytulaj, bo inaczej mnie udusisz.
Obdarzył ją słodkim
pocałunkiem. Małżeństwo patrzyło na tę scenę z lekkim zdziwieniem.
-Wrócisz ze mną do domu? –
zapytał arystokrata.
-Jasne. Tylko pójdę się
pożegnać. – powiedziawszy to, poszła do mieszkania Potterów i się z nimi
pożegnała, mówiąc, że wraca do Dracona. Gdy wróciła do Malfoya, spletli swoje
dłonie i aportowali się do mieszkania.
~~ ~~ ~~
Weszli do domu. Hermiona
podążyła do salonu, zaś Draco poszedł zobaczyć, czy przyszła jakaś poczta.
Przyszła. Chłopak wszedł do pomieszczenia, gdzie siedziała jego narzeczona.
Zdziwionym wzrokiem patrzył na kopertę.
-Co to jest? – spytała.
Podał jej kopertkę, na której
widniał napis:
„Sz. P. Draco Lucjusz Malfoy
Ul. Londyńska 27
Londyn”
-Co w tym dziwnego? – zadała
kolejne pytanie.
-A czy spojrzałaś na to, co
jest z tyłu napisane? – odpowiedział pytaniem na pytanie.
Ta tylko pokręciła głową i
odwróciła papier. Doznała lekkiego szoku:
„Elane Turexina
Ministerstwo Magii”
-Co takiego może mieć
Ministerstwo wspólnego z tobą?
-Nie wiem. Przeczytaj. –
jęknął, po czym usiadł obok niej. Otworzyła i zaczęła czytać na głos:
„Drogi panie Malfoy,
Chcielibyśmy poinformować pana, że jutro o godzinie 10:35
zostanie rozpoczęte przesłuchanie na temat śmierci pani Narcyzy Malfoy. Jako
podejrzany, obecność pana jest obowiązkowa.
Z poważeniem
Elane Turexina
Minister Magii”
-Co?! – zawołał Malfoy biorąc
kartkę od kobiety, po czym przeczytał kilka razy treść tego listu. –
Podejrzany? Podejrzewają mnie o morderstwo? Ja tego tak nie zostawię! Idę do
ministerki!
-Draco, nie! Zostań. Poczekaj
do jutrzejszego przesłuchania i wszystko im powiesz. Całą prawdę.
Po chwili do okna zastukała
sowa. Dziewczyna otworzyła okno i odebrała list od sowy. Spojrzała na kawałek
papieru, na którym widniał napis:
„Sz. P. Hermiona Lily Potter
Ul. Londyńska 27
Londyn”
Odwróciła go i ujrzała takiego
samego nadawcę, co na liście Dracona. Otworzyła swoją kopertę i zaczęła czytać:
„Droga pani Potter,
Chcielibyśmy poinformować panią, że jutro o godzinie
10:35 zostanie rozpoczęte przesłuchanie na temat śmierci pani Narcyzy Malfoy.
Jako świadek, obecność pani jest obowiązkowa.
Z poważeniem
Elane Turexina
Minister Magii”
-Ale… ja nie wiem dokładnie
jak to się wydarzyło. – rzekła zmieszana brązowowłosa.
-Byłaś tam po tym incydencie.
Może myślą, że byłaś przy tym.
-Kompletnie nic nie wiem. Jak
do tego doszło… dlaczego…
-Opowiadałem ci o tym, gdy
przyszłaś. Pamiętasz?
-T…tak… pamiętam. To mam
powiedzieć to, co mi wtedy mówiłeś? Całą prawdę?
-Oczywiście. Chodź do mnie. –
rozłożył ramiona, na co dziewczyna przytuliła się do niego.
No i jest ten wasz "upragniony" rozdział 23. Od razu informuję, że 24 nie ukaże się prędzej niż 18 czerwca. Myślę, że się domyślacie o czym on będzie.
Mi się ogółem bardzo podoba. Lubię jak Ginny opieprza Harry'ego <3 xD
Nie wiem co mam napisać...
Po prostu mi się ten rozdział podoba, koniec i kropka.
Pozdrawiam i całuję ;**
Kaja PotterHead
PS Taka ciekawostka... te zdjęcie, które dałam na koniec tego rozdziału znajdzie się w moim zeszycie, który będzie zawierał tę właśnie historię Dracona i Hermiony. To będzie taka jakby... książka. Może na koniec tego opowiadania wstawię tutaj filmik, jak wygląda ta "książka".
PS 2 : Nie no! Blogger usunął mi kilka komentarzy! :'( . Od 13 rozdziału nie ma ani jednego komentarza :( . A w 21, albo 22 było aż 20 komentarzy! :''(
PS 2 : Nie no! Blogger usunął mi kilka komentarzy! :'( . Od 13 rozdziału nie ma ani jednego komentarza :( . A w 21, albo 22 było aż 20 komentarzy! :''(
Swietny rozdzial ^.^ co ty mas z tym 18 czerwca? Nie pieprz tylko pisz rozdzialek i go nam szybko wstawiaj. Wogule swietnie opisany i jeszcze to jakDraco przyszedl do Miony ... tez chce takiego ksiecia!
OdpowiedzUsuńWogule KOCHAM CIEBIE I TEGO BLOGA.
Pozdrawiam Dramione :3
Teraz ci powiem co mam z tym 18 czerwca. 18 czerwca wystawiają oceny na koniec roku. Chciałam też rozdział dodać na... odstresowanie? xD
UsuńDziękuję za komentarz :**
Dzięki za dedykację!
OdpowiedzUsuńRozdział jest cudowny.
też mnie tak ciekawiło, co masz do 18 czerwca xD
Luuubię jak Gin opieprza Harry'ego <33
Biedna Miona, będzie musiała zeznawać, no i Draco też... Ale dobrze chociaż, że Hermiona jest świadkiem, obroni męża. Narzeczonego. Kogoś tam XD
Chcesz powiedzieć, że ten rysunek na końcu sama narysowałaś?
Wow, dziewczyno! *.*
Czekam na nn tego twojego 18 czerwca i pozdrawiam :*
Hej :)
Usuńnie... Nie narysowalam tego rysunku, ale chce go jutro spróbować narysować :D .
Wiesz co?
Odbiło mi z tym 18 czerwca xD
Haha piszesz, że 18 18, a i tak wcześniej wstawiasz ;d
OdpowiedzUsuńRozpieszczasz nas xp
No nie żebym miała coś przeciwko temu, lubię to, jak dla mnie możesz to robić przez cały czas xd
Haha jebłam...najpierw Gin opieprza Harr'ego, że ten klnie, a potem.? Haha dobre.! Miałam zryty humor, ale jak tylko zaczęłam czytać od razu mi się poprawił, dzięki.! ;*
Rozdział świetny.!
Czekam z niecierpliwością na 24 + rozwój wydarzeń dotyczących oskarżenia Dracona o morderstwo Cyzi *_^
Życzę duuużo weny i jak najwięcej czasu na pisanie <33
Całuje, ściskam i pozdrawiam : To$ka
Hej.
UsuńDzięki za komentarz.
Tak... Ginny najpierw opieprza Harry'ego, po czym sama użyła tego słowa xD . 24 rozdział będzie głównie o przesłuchaniu.
Pozdrawiam :)
cieszę się że poprawiła ci humor :D
"bo mnie udusisz " hahaha xD
OdpowiedzUsuńnie no .. nie będę się rozpisywac xD
powinnas znać moje zdanie więc :
LUBIE TO! ;* ;D
Dziękuję :)
UsuńZnowu nie wiem co tu napisać. Tobie wena dopisuje, a moja została poważnie uszkodzona podczas walki z Hagridowymi Sklątkami i nie, nie wiem co tam robiła. Niecierpliwie czekam na nexta i będę wdzięczna za poinformowanie mnie o nim. Buziaki Alk^.^
OdpowiedzUsuńHej :)
UsuńDobrze... poinformuję cię :)
Do tego mi wena dopisała, ale teraz za chiny nie umiem sie zabrać za 24 rozdział :( Tylko 5-10 zdań napisałam i już nie wiem co dalej :(
Pozdrawiam ;**
Nie! Proszę dodaj wcześniej! 18 będę na wycieczce... i 17 i 19 i 20! Proszę!
OdpowiedzUsuńRozdział cudowny, ale ja nie lubię baaardzo przekleństw! Reklamę postaram się napisać jak najszybciej, ale nie wiem, czy dam radę tak... Na jutro :D
F
Mogę ci jedno obiecać: niegdyś już nie będzie przekleństw. No OK... Spróbuje dodać najpóźniej 16 czerwca :)
UsuńPrzepraszam, że dopiero teraz. :)
OdpowiedzUsuńGini przeklinająca. xD Rozdział super. Ten rysunek jest śliczny. ^^ Mam nadzieję, że uda Ci się go narysować.
Czemu dopiero 18? Liczę, że i tak dodasz wcześniej. ;)
http://oczami-scarlett.blogspot.com/
Nic nie szkodzi, że tak późno :)
UsuńJuż mam do narysowanego połowę. Jakoś wychodzi...
Tak. Będzie wcześniej nić 18 ^^
Pozdrawiam ;**
Ooo fajnie że się pogodzili :D No rzeczywiście fajnie czytać jak Ginny krzyczy na Harry'ego :)
OdpowiedzUsuń