niedziela, 9 czerwca 2013

23 ~~ Tylko Ty w moich snach

Rozdział dedykuję dla wszystkich czytelników. Ale także specjalne dedykacje otrzymują: 
♦Esther
♦Dramione ;3
**************************************************************************
Od razu przepraszam za jedno słowo zawarte w tym rozdziale. Dowiecie się o jakie chodzi podczas przeczytania.

[-Jestem w ciąży. Z nim.
Zadławił się napojem. Zdołał tylko wykrztusić:
-Że co kurwa?!]

-Harry! Jak ty się wyrażasz? – Ginny opieprzyła męża. Dopiero teraz weszła do salonu. – Czemu przeklinasz?
-Hermiona jest w ciąży z Malfoyem! – odpowiedział Potter.
-Super! – zaczęła się cieszyć, po czym przytuliła swoją szwagierkę. – Który miesiąc?
-Drugi. – stwierdziła Miona ze łzami w oczach.
-Mam rozumieć, że te łzy to są łzy szczęścia? – zapytała ruda.
-Niestety nie. – westchnęła.
-Ginny, Hermiona właśnie przyszła z pracy, po tym, jak widziała Malfoya z Parkinson. Według niego, to ona się zaczęła do niego kleić. – odparł brunet.
-Że co kurwa?! – zawołała zdenerwowana wiewiórka.
-I kto tu teraz używa przekleństw? – spytał.
-Ale zrozum. Skoro on i ona… Draco i Pansy… Musiałam tak powiedzieć!
-To samo jej powiedziałem, po tym, jak mi powiedziała, co widziała dzisiaj w biurze.
-Ale to ona się do niego kleiła! – zawołała szatynka. – Jak będę miała to nagranie to jest już na 100% pewne.
-A on w ogóle wie, że jesteś z nim w ciąży? – zapytała.
-Jeszcze nie. Chciałam mu o tym powiedzieć dzisiaj wieczorem. Ale jak na razie nic mu nie powiem.
-Musisz! – jęknęła Potter. – Nie masz innego wyjścia! A jeśli chodzi o Parkinson… potrzebujesz nagrania?
-Tak.
-Czekaj. Zadzwonię do jednej osoby i będziesz już miała pewność.
Dziewczyna zdziwiła się, ale… niech zadzwoni. W końcu się dowie, czy narzeczony mówił prawdę, czy jednak kłamał. Czekali w ciszy, aż w końcu rudowłosa się odezwała:
-Będziemy to mieli za około godzinę.
~~ ~~
Minęła godzina. Do drzwi wejściowych ktoś zapukał. Otworzyła Ginny. Hermi i Harry usłyszeli tylko:
-Jesteś nareszcie. Wchodź. Pójdziemy do salonu.
Rozległy się kroki. W wejściu stanęła kobieta o blond włosach i srebrno-niebieskich oczach. Włosy nie były już tak kręcone, jak wcześniej. Była to… Luna Lovegood. Zmieniła się nie do poznania.
-Luna? – spytało rodzeństwo, zaskoczone widokiem na Lunę.
-Cześć Harry. Hej Hermiona. – przywitała się. – Chcieliście nagranie z ministerstwa z departamentu Przestrzegania Praw Czarodziejów z biura numer 46. – po tych słowach wyciągnęła kasetę, którą można było odtworzyć Video.
-A która to jest godzina? – zapytała zaciekawiona brązowowłosa.
-Od rana do minionej godziny. Proszę. – podała jej przedmiot i już musiała wracać do pracy. Pożegnała się z trójką i wyszła. Wszyscy usiedli na sofie naprzeciwko telewizora w salonie. Bliznowaty odtworzył kasetę i zaczęli przewijać do momentu, aż było widać, że Hermi wychodzi z gabinetu.
-Jest! – zawołała Mionka, wskazując palcem w stronę ekranu, na którym pojawił się mops. Dokładnie słuchała o czym oni gadają. Najbardziej zaczęła wierzyć narzeczonemu, kiedy słyszała ten kawałek rozmowy:

-Czego tu chcesz?
-Nie mogę uwierzyć w to, że spotykasz się z tą szlamą.
-Po pierwsze: Hermiona nie jest szlamą. Masz się zamknąć! Leć do tego swojego Wiktora!
-Nie rozśmieszaj mnie. – zaczęła się głośno śmiać. – Granger nie jest szlamą?
-Ona nazywa się Potter! Tak! Jest siostrą Pottera! I nie życzę sobie, abyś ją obrażała!
-Niby dlaczego nie mam jej obrażać?
-Bo to moja narzeczona! A teraz wypad z mojego gabinetu!
-Chyba śnisz. – roześmiała się mściwie, po czym usiadła sobie na krześle blondyna.
-Czego dokładnie chcesz? – spytał stanowczo.
Wstała. Spojrzała prosto w jego stalowe oczy. On także to uczynił. Widział w nich tylko pustkę i mściwość.
-Chcę cię odzyskać.
-Nie uda ci się. Moje serce należy do innej. I to od dzieciństwa.
Ta jednak zbliżyła się na niebezpieczną odległość. Położyła ręce na klatce piersiowej chłopaka. Ściągnął jej dłonie ze swojego ciała. Zaczęła się do niego kleić.
-Spadaj w końcu! Nie rozumiesz, że jestem już w związku, którego nie chcę skończyć? – zdenerwował się.
-To nie jest właściwa kobieta dla ciebie.
-Niby kto jest tą „właściwą” według ciebie?
-Na przykład ja.
-Ty?! Chyba śnisz! Jesteś pustą lalką, a nie kobietą. Zwykłą dziwką.
               
Dokładnie w tym momencie weszła na plan szatynka. Teraźniejsza Hermiona poprosiła brata, aby zatrzymał. Uczynił to. Kobieta wstała, podeszła do telewizora, usiadła i patrzyła na twarz ukochanego. Jej oczy zaszkliły się. Ona mu nie uwierzyła, gdy ten mówił jej szczerą prawdę. Zakryła oczy dłońmi. Zaczęła płakać. Poczuła jak ktoś obejmuje ją ramieniem. Był to Harry.
-Miona? Wszystko dobrze? – spytał czule.
Podniosła wzrok i spojrzała na niego.
-Dobrze? Nic nie jest dobrze! Nie uwierzyłam mu! Zarzuciłam mu zdradę! Jak mam mu to wynagrodzić?
-Po prostu powiedz mu o dziecku. – doradził jej.
Nagle zza okien rozbrzmiała jakaś melodia, grana na gitarze. Ginny spojrzała przez okno i stwierdziła:
-Hermi… Ktoś do ciebie. – uśmiechnęła się.
Brązowooka od razu wstała z podłogi i podążyła do szwagierki. Kiedy zobaczyła tę osobę od razu wyszła z domu. Przy furtce stał Draco z gitarą. Nic nie mówił. Ona także. Zaczął jednak śpiewać:

Dla Ciebie iść, tam gdzie nie dotarł nikt,
Dla ciebie znieść, to czego nie da się,
Przy tobie być i za Tobą wszędzie iść.
Być tam gdzie Ty...
Mój świat to Ty wiem już dla kogo żyć,
Spełniasz me sny, jakbyś sama ich twórczynią była,
Te wszystkie dni stworzyliśmy sobie ja i Ty,
Nie zmieniaj nic.
Przed siebie biec byś zdobyła to co chcesz,
Każdego dnia widzieć twoją twarz,
Przynosić Ci codziennie milion chwil.
Za które na koniec świata poszedłbym.
Tylko Ty w moich snach,
Tylko Ty umiesz tak,
zaczarować cały świat,
Tylko Ty, Tylko Ty...

Dziewczyna wyszła z posesji. Spojrzeli na siebie tęsknie. Wymamrotał:
-Hermiona…
Nie dane mu było dokończyć, bo narzeczona pocałowała go. Odwzajemniał jej pocałunki. Przybliżył ją do siebie. Związała ręce na jego szyi. Kiedy się oderwali, dziewczyna miała łzy w oczach. Wymamrotała błagalnym głosem:
-Draco… przepraszam, że ci od razu nie uwierzyłam. Przepraszam. Błagam… wybacz mi.
-Czyli już uwierzyłaś?
-Tak. Widziałam nagranie. Luna przyniosła. Przepraszam. Wybacz!
-Wybaczam ci. W ogóle… to nie dziwię się, jeśli chodzi o twoją reakcję. Też bym tak zareagował, gdybym cię widział z innym, lecz ty nic nie robiłaś. Nie wiedziałbym, jak to naprawdę na początku było. Kocham cię i nie chcę się z tobą rozstawać. Pamiętam te słowa, które mi powiedziałaś dzisiaj w biurze : „Też bym chciała mieć dziecko z odpowiednim mężczyzną. Z mężem. Z tobą”. Też tego chcę.
-Jest to możliwe za siedem, może osiem miesięcy. – powiedziała, co zbiło chłopaka z tropu.
-Czy chcesz powiedzieć, że… że… że… - nie umiał już wypowiedzieć ani jednego słowa.
-Tak. Jestem w ciąży.
Ten mocno ją przytulił. Nie chciał jej puścić. Czuł, jakby przytulał dwie osoby naraz. I tak właśnie było. Przecież w łonie Miony jest mały człowieczek.
-D…Draaa…co… p…puśśść m…mnie…e…e… - powiedziała brązowooka. Nie mogła złapać powietrza, bo bardzo mocno ją ściskał. Od razu poluźnił swój uścisk.
-Przepraszam.
-Nic nie szkodzi, tylko już tak mocno nie przytulaj, bo inaczej mnie udusisz.
Obdarzył ją słodkim pocałunkiem. Małżeństwo patrzyło na tę scenę z lekkim zdziwieniem.
-Wrócisz ze mną do domu? – zapytał arystokrata.
-Jasne. Tylko pójdę się pożegnać. – powiedziawszy to, poszła do mieszkania Potterów i się z nimi pożegnała, mówiąc, że wraca do Dracona. Gdy wróciła do Malfoya, spletli swoje dłonie i aportowali się do mieszkania.
~~ ~~ ~~
Weszli do domu. Hermiona podążyła do salonu, zaś Draco poszedł zobaczyć, czy przyszła jakaś poczta. Przyszła. Chłopak wszedł do pomieszczenia, gdzie siedziała jego narzeczona. Zdziwionym wzrokiem patrzył na kopertę.
-Co to jest? – spytała.
Podał jej kopertkę, na której widniał napis:

„Sz. P. Draco Lucjusz Malfoy
Ul. Londyńska 27
Londyn”

-Co w tym dziwnego? – zadała kolejne pytanie.
-A czy spojrzałaś na to, co jest z tyłu napisane? – odpowiedział pytaniem na pytanie.
Ta tylko pokręciła głową i odwróciła papier. Doznała lekkiego szoku:

„Elane Turexina
Ministerstwo Magii”

-Co takiego może mieć Ministerstwo wspólnego z tobą?
-Nie wiem. Przeczytaj. – jęknął, po czym usiadł obok niej. Otworzyła i zaczęła czytać na głos:

„Drogi panie Malfoy,
Chcielibyśmy poinformować pana, że jutro o godzinie 10:35 zostanie rozpoczęte przesłuchanie na temat śmierci pani Narcyzy Malfoy. Jako podejrzany, obecność pana jest obowiązkowa.
Z poważeniem
Elane Turexina
Minister Magii”

-Co?! – zawołał Malfoy biorąc kartkę od kobiety, po czym przeczytał kilka razy treść tego listu. – Podejrzany? Podejrzewają mnie o morderstwo? Ja tego tak nie zostawię! Idę do ministerki!
-Draco, nie! Zostań. Poczekaj do jutrzejszego przesłuchania i wszystko im powiesz. Całą prawdę.
Po chwili do okna zastukała sowa. Dziewczyna otworzyła okno i odebrała list od sowy. Spojrzała na kawałek papieru, na którym widniał napis:

„Sz. P. Hermiona Lily Potter
Ul. Londyńska 27
Londyn”

Odwróciła go i ujrzała takiego samego nadawcę, co na liście Dracona. Otworzyła swoją kopertę i zaczęła czytać:

„Droga pani Potter,
Chcielibyśmy poinformować panią, że jutro o godzinie 10:35 zostanie rozpoczęte przesłuchanie na temat śmierci pani Narcyzy Malfoy. Jako świadek, obecność pani jest obowiązkowa.
Z poważeniem
Elane Turexina
Minister Magii”

-Ale… ja nie wiem dokładnie jak to się wydarzyło. – rzekła zmieszana brązowowłosa.
-Byłaś tam po tym incydencie. Może myślą, że byłaś przy tym.
-Kompletnie nic nie wiem. Jak do tego doszło… dlaczego…
-Opowiadałem ci o tym, gdy przyszłaś. Pamiętasz?
-T…tak… pamiętam. To mam powiedzieć to, co mi wtedy mówiłeś? Całą prawdę?
-Oczywiście. Chodź do mnie. – rozłożył ramiona, na co dziewczyna przytuliła się do niego.


No i jest ten wasz "upragniony" rozdział 23. Od razu informuję, że 24 nie ukaże się prędzej niż 18 czerwca. Myślę, że się domyślacie o czym on będzie.
Mi się ogółem bardzo podoba. Lubię jak Ginny opieprza Harry'ego <3 xD
Nie wiem co mam napisać...
Po prostu mi się ten rozdział podoba, koniec i kropka.
Pozdrawiam i całuję ;**
Kaja PotterHead 
PS Taka ciekawostka... te zdjęcie, które dałam na koniec tego rozdziału znajdzie się w moim zeszycie, który będzie zawierał tę właśnie historię Dracona i Hermiony. To będzie taka jakby... książka. Może na koniec tego opowiadania wstawię tutaj filmik, jak wygląda ta "książka".
PS 2 : Nie no! Blogger usunął mi kilka komentarzy! :'( . Od 13 rozdziału nie ma ani jednego komentarza :( . A w 21, albo 22 było aż 20 komentarzy! :''(

15 komentarzy:

  1. Swietny rozdzial ^.^ co ty mas z tym 18 czerwca? Nie pieprz tylko pisz rozdzialek i go nam szybko wstawiaj. Wogule swietnie opisany i jeszcze to jakDraco przyszedl do Miony ... tez chce takiego ksiecia!
    Wogule KOCHAM CIEBIE I TEGO BLOGA.

    Pozdrawiam Dramione :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz ci powiem co mam z tym 18 czerwca. 18 czerwca wystawiają oceny na koniec roku. Chciałam też rozdział dodać na... odstresowanie? xD
      Dziękuję za komentarz :**

      Usuń
  2. Dzięki za dedykację!
    Rozdział jest cudowny.
    też mnie tak ciekawiło, co masz do 18 czerwca xD
    Luuubię jak Gin opieprza Harry'ego <33
    Biedna Miona, będzie musiała zeznawać, no i Draco też... Ale dobrze chociaż, że Hermiona jest świadkiem, obroni męża. Narzeczonego. Kogoś tam XD
    Chcesz powiedzieć, że ten rysunek na końcu sama narysowałaś?
    Wow, dziewczyno! *.*

    Czekam na nn tego twojego 18 czerwca i pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej :)
      nie... Nie narysowalam tego rysunku, ale chce go jutro spróbować narysować :D .
      Wiesz co?
      Odbiło mi z tym 18 czerwca xD

      Usuń
  3. Haha piszesz, że 18 18, a i tak wcześniej wstawiasz ;d
    Rozpieszczasz nas xp
    No nie żebym miała coś przeciwko temu, lubię to, jak dla mnie możesz to robić przez cały czas xd

    Haha jebłam...najpierw Gin opieprza Harr'ego, że ten klnie, a potem.? Haha dobre.! Miałam zryty humor, ale jak tylko zaczęłam czytać od razu mi się poprawił, dzięki.! ;*
    Rozdział świetny.!
    Czekam z niecierpliwością na 24 + rozwój wydarzeń dotyczących oskarżenia Dracona o morderstwo Cyzi *_^
    Życzę duuużo weny i jak najwięcej czasu na pisanie <33

    Całuje, ściskam i pozdrawiam : To$ka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej.
      Dzięki za komentarz.
      Tak... Ginny najpierw opieprza Harry'ego, po czym sama użyła tego słowa xD . 24 rozdział będzie głównie o przesłuchaniu.
      Pozdrawiam :)
      cieszę się że poprawiła ci humor :D

      Usuń
  4. "bo mnie udusisz " hahaha xD
    nie no .. nie będę się rozpisywac xD
    powinnas znać moje zdanie więc :
    LUBIE TO! ;* ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Znowu nie wiem co tu napisać. Tobie wena dopisuje, a moja została poważnie uszkodzona podczas walki z Hagridowymi Sklątkami i nie, nie wiem co tam robiła. Niecierpliwie czekam na nexta i będę wdzięczna za poinformowanie mnie o nim. Buziaki Alk^.^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej :)
      Dobrze... poinformuję cię :)
      Do tego mi wena dopisała, ale teraz za chiny nie umiem sie zabrać za 24 rozdział :( Tylko 5-10 zdań napisałam i już nie wiem co dalej :(
      Pozdrawiam ;**

      Usuń
  6. Nie! Proszę dodaj wcześniej! 18 będę na wycieczce... i 17 i 19 i 20! Proszę!
    Rozdział cudowny, ale ja nie lubię baaardzo przekleństw! Reklamę postaram się napisać jak najszybciej, ale nie wiem, czy dam radę tak... Na jutro :D
    F

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogę ci jedno obiecać: niegdyś już nie będzie przekleństw. No OK... Spróbuje dodać najpóźniej 16 czerwca :)

      Usuń
  7. Przepraszam, że dopiero teraz. :)
    Gini przeklinająca. xD Rozdział super. Ten rysunek jest śliczny. ^^ Mam nadzieję, że uda Ci się go narysować.
    Czemu dopiero 18? Liczę, że i tak dodasz wcześniej. ;)

    http://oczami-scarlett.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic nie szkodzi, że tak późno :)
      Już mam do narysowanego połowę. Jakoś wychodzi...
      Tak. Będzie wcześniej nić 18 ^^
      Pozdrawiam ;**

      Usuń
  8. Ooo fajnie że się pogodzili :D No rzeczywiście fajnie czytać jak Ginny krzyczy na Harry'ego :)

    OdpowiedzUsuń

Pamiętasz tę zasadę? Czytasz=Komentujesz ?
Żyjcie proszę tą zasadą :) Każdy komentarz motywuje.
Jeżeli nie chcecie z swojego konta, to piszcie anonimem.
Bardzo bym się ucieszyła, gdyby czytelnicy pozostawiali po sobie ślad w postaci komentarza :*

~~Kaja Malfoy