MINIATURKA
~~~~~~~~~~~~~~~
Około godziny
21:30, do jednego z okien zastukała sowa. Hermiona uśmiechnęła się, iż to była
jej sówka. Wpuściła ją do środka, zaś ta, dała jej dwa listy. Z entuzjazmem,
dziewczyna otworzyła jedną kopertę. Ten to był od Ginny:
„Miona!
Dlatego Cię nie było.
Pytałam twoich rodziców, gdzie jesteś, ale nic mi nie odpowiedzieli.
Przyjdę jutro z Harrym
i Ronem. Fleur jutro wpadnie po Billiego, który wrócił dzisiaj. Mają razem
aportować się tam, do Francji. Obiecała, że zabierze nas ze sobą. Musisz o
wszystkim mi opowiedzieć!
Powinniśmy być gdzieś w
okolicach dziesiątej rano.
Całusy,
Ginny”
-Jest!
– pomyślała z uradowaniem. – Czyli jutro
będziecie!
Zabrała się do
otwierania drugiego listu. Okazało się, że był od Harry’ego.
„Hermiona!
Razem
z Ginny i Ronem martwiliśmy
się o Ciebie! Znikłaś tak bez słowa. Ginn na pewno Ci
napisała, o której około przybędziemy.
Szczerze, to nie mogę
się już doczekać. Nie widzieliśmy się od miesiąca!
Do
jutra.
Harry
PS
Ron nie odpisze, bo poszedł spać
o dziewiętnastej.
To długa historia.”
-Do jutra
kochani. – szepnęła do siebie. Przebrała się w swoją koszulę nocną, po czym
zasnęła w łóżku. Pierwsza noc w tym nowym miejscu. W nowym domu. Nie wiedziała
jeszcze, co będzie ją czekało na tym spotkaniu z przyjaciółmi.
~~*~~
Zegar wybił ósmą,
a Hermi stała już na nogach. Po skorzystaniu z porannej toalety, przebrała się.
Ponownie zajrzała do szaf, w których miała królewskie suknie. Postanowiła, że ubierze
jedną z nich. Tak… były jej za szerokie, ale postanowiła na nie rzucić
zaklęcie, dzięki czemu, pasowałyby na nią idealnie. Zdjęła jakąś w zielonej
barwie. Nie miała głębokiego dekoltu. Ubiór był na ramiączkach. Na brzuchu, jak
i dekolcie miała podszywane srebrne wzory. Gdyby Malfoy teraz ją zobaczył, to
by pomyślał, że ona jest byłą Ślizgonką. Nawet jak wiedział, że tak nie było, to
i tak przez te barwy stroju… „Czym ja się przejmuję?” spytała sama siebie w
myślach. „Przecież się dla niego nie stroję”. Skradła się na dół do kuchni, aby
wziąć sobie coś do jedzenia. Nie chciała jeść razem z tą fretką. Postanowiła,
że nim przyjdą jej przyjaciele, ona nie będzie się w ogóle pokazywała. Wczoraj
okazało się, że Draco ma sypialnię naprzeciwko jej komnaty. Lucjusz z Narcyzą
zaś wrócili do siebie, do domu.
~~*~~
Nadeszła
dziesiąta. Hermiona spoglądała przed okno na królewski ogród. Nagle rozległo
się pukanie do drzwi. Królewna poprosiła, aby osoba, która pukała weszła. Hermi
odwróciła się. Była to Sophie. Nie była jednak sama…
-Ginny! Harry! –
zawołała z nieukrywaną radością na widok gości. Podeszła do nich i mocno
przytuliła. Potter miał na sobie czarny garnitur, czarne eleganckie buty i
białą koszulę. Weasleyówna miała założoną suknię, którą podarowała jej szatynka.
Kreacja była bardzo podobna do tej, którą Herm miała na kolacji.
-T-To jest twoja
k-komnata? – spytał ktoś zza drzwi. Po chwili wszedł. Był to nie kto inny jak
Ron. Dziewiętnastolatka podeszła do niego i przytuliła.
-Tak. –
odpowiedziała. – Trochę tutaj dziwnie, ale będę się musiała przyzwyczaić. –
dodała z smutną miną. Teraz bardziej uświadomiła sobie to, że nie powróci już
do Anglii. Będzie tak daleko od swoich bliskich…
-Siadajcie. –
oznajmiła po chwili ciszy królewna. Wszyscy usiedli na sofie.
-No to… dlaczego
tutaj jesteś? Jak to się stało? Co tu się działo? – spytała Ginny.
Szatynka
zaczynała im opowiadać od momentu, gdy w domu Grangerów pojawili się dwaj
posłańcy, aż po wiadomość, że jest narzeczoną Dracona Malfoya.
-ŻE CO?! –
zapytali jednocześnie słysząc o tym ostatnim.
-Że to moi
kochani. Kiedy będę miała dwadzieścia lat, to akurat w moje urodziny, zostanę
oficjalnie żoną tej durnej fretki.
-Nie pozwolę na
to. – rzekł rudy.
-Ron. Nic na to
nie poradzisz. Zostałam już mu oddana, nim się dowiedziałam o moim prawdziwym
pochodzeniu. – wstała z miejsca. Teraz stała tak przed nimi, patrząc na ich
przerażone twarze. Po chwili, rudowłosy chłopak także wstał z miejsca i bez
jakiejkolwiek zapowiedzi, złapał za nadgarstki szatynki, uniósł je i cisnął
razem z nią na ścianę, po czym wpił jej się w usta. Dziewczyna chciała się
oderwać od jego uścisku, jednak nic to nie dało. Nagle… drzwi do pomieszczenia
się otworzyły. Wszedł jakiś mężczyzna.
-Spadaj od niej! –
ryknął przybyły. Szybko podszedł do Ronalda, po czym Draco go odepchnął od
narzeczonej, którą po chwili objął. – Łapy precz od niej!
Dziewczyna dziwnie się poczuła w jego
ramionach. Tak… bezpiecznie. Czuła jego perfumy. Cytryna… Jednak nie taka
kwaśna, tylko… słodka. Poczuła jak jej policzki zaczynają płonąć. Oderwała się
z uścisku blondyna i podeszła do Weasleya. Powiedziała:
-Nigdy więcej!
Nigdy więcej mnie nie całuj! Nigdy więcej mnie nie dotykaj! Nigdy się do mnie
nie zbliżaj!
Na te słowa,
chłopak wyszedł wściekły z komnaty. Pozostała tylko ona, Ginny, Harry i Draco.
-Dz-Dziękuję. – wybełkotała
szatynka w stronę Malfoya.
-Nie ma za co.
Przecież nie pozwolę, aby ktoś cię tknął, w końcu jesteś tylko moja. – po tych
słowach, także wyszedł.
-Ja… ja nie
rozumiem. – odezwał się brunet. – Od kiedy Malfoy jest taki miły w stosunku do
ciebie?
-Od tej
wczorajszej kolacji. Opieprzałam go, że nic się nie odzywał. Mój ojciec myśli,
że ja i Draco mieliśmy bardzo dobre relacje między sobą. A ten nic nie mówił.
Wkurzyłam się, ale tak teraz tak pomyślę to… żałuję, że na niego nakrzyczałam.
Świetne. Czekam na dalszy ciąg :)
OdpowiedzUsuńTo będzie krótki komemtarz. ;)
OdpowiedzUsuńGłuupi Ron, głupi. Jak można tak traktować Mionkę? :/ Dziwi mnie tylko, że Ginny ibHarry nie zareagowali, ale to nic. Malfoy najlepszy do ratowania swojej narzeczonej! Hyhyhy...
Nie mogę się doczekać następnej części.
Pozdrawiam.
Do momentu, gdy Ron pocałował Mionę, to przez cały czas uśmiechałam się! :D Bardzo spodobała mi się reakcja Draco. Naprawdę cieszę się, że walczy o Hermionę i chce poprawić ich relacje. :) Serce Hermiony drgnęło ^^
OdpowiedzUsuńZe zniecierpliwieniem czekam na kolejną część. :)
Pozdrawiam Lily M. ;*
P.S Z tej miniaturki wyszło Ci takie poboczne opowiadanie. :)
Niestety nie znam żadnej nastoletniej aktorki o takim wyglądzie. ;(
UsuńHmm... Tak na poczatku myslalam, czy aby nie zrobic z tego normalnego opowiadania na bloga. Jednak pozostalam przy tym, aby to byla miniaturka. Planuje jej 5 czesci :D . A jezeli chodzi o dopiske to sie nie martw :) . To$ka mi pomogla ;)
UsuńSuper miniaturka :-) czekam na następną część!!!
OdpowiedzUsuńZdziwiłam się, że takie krótki rozdział, ale to jednak miniaturka :)
OdpowiedzUsuńDramione
http://umysl-czystszy-niz-lza.blogspot.com/
Haha myślałam, że jebnę jak czytałam o pocałunku Rona i do tego jak Draco wparował do komnat Hermi ^.^ No cóż...Trza walczyć o swoją przyszłą żonkę xd
OdpowiedzUsuńAle Hermiś coś za ostro na Roncia ruszyła...Jejaciu on ją tylko pocałować chciał, a ta.? Zła Hermiś, zła xd
Jestem też trochę zaskoczona, że Harry i Ginn nie zareagowali o.o No, ale... xd
Szoka, że 3cz taka z lekka krótkawa, ale lepsze to niż nic ;3
Czekam na ciąg dalszy. Weny.!
Pozdrawia : To$ka
ja chcę więcej! ^^
OdpowiedzUsuń------
clover.
http://hgranger-dmalfoy.blogspot.com/
Ijeee....Dracze broni Mionkę^.^ I like:) Czekam na 5 część.
OdpowiedzUsuńAlh.
Ps. przepraszam że dopiero teraz komentuje, ale 3/4 czasu przesiaduję na ćwiczeniach i obstawach medycznych (oszaleć można!!)