Powiem prosto z mostu i CAŁKOWICIE szczerze!
Tydzień temu (17 grudnia) czytając komentarze pod Epilogiem i notką z podziękowaniami, doszłam do wniosku, że NIE dam rady rozstać się z tym blogiem. Po prostu się na maksa wku*wiłam i powstało właśnie to, co Wam tutaj daję. Tak kochani... Jest to KONTYNUACJA "Zakazanej" <3 . Macie taki prezent gwiazdkowy ode mnie ;3 .
Tak dla przypomnienia...
Zwiastun --> |klik|
Miejsce akcji: 2022r. - Lato
Pairringi (główne) : Draco x Hermiona ; Harry x Jasmine ; Jean x Alexander
Planowanych rozdziałów: 20-30
Planowanych części: Jedna
Dodatkowe info: Historia nawiązana do opowieści "Zakazana Miłość - Dramione"
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
PROLOG
Lipiec 2022r.
M
|
inął
kolejny rok. Jasmine, Alexander, Harry oraz Jean świętowali swoją pierwszą
rocznicę ślubu. Wszyscy byli szczęśliwi. Młode małżeństwa wyprowadzili się od
rodziców i przeprowadzili się do swoich własnych mieszkań. Oczywiście wszyscy
razem spotykali się co niedziele na obiadach, podwieczorkach i kolacjach.
Dracon i Hermiona nadal byli kochającym się małżeństwem. Zostali sami w domu.
Właściwie nie! Została im jeszcze pięcioletnia Kaja.
Gdzieś pod koniec lipca, Jean, Draco
oraz Harry Potter, udali się do supermarketu po potrzebne produkty na uroczystą
kolację z okazji dwóch miesięcy od narodzin syna Jen i Alexana – Jasona Dracona
Zabiniego. Był on dość wesoły. Mało kiedy płakał. Draco szaleje na punkcie
swojego wnuka, jak i swojej miesięcznej wnuczki – Katniss Jean Malfoy – którą
urodziła jego synowa.
Pokupowali wszystkie potrzebne
artykuły spożywcze. Przez to, iż im się śpieszyło do domu Dracona, postanowili
pojechać krótszą drogą, czyli przez miasto. Słuchali różnych piosenek, a przy
niektórych, ojciec z córką podśpiewywali, jak to robili, kiedy jeszcze pani
Zabini była mała. Nagle usłyszeli jakąś melodię. Była to komórka szatynki.
Patrząc ciągle na drogę, sięgnęła po telefon, by odebrać. Nie umiała jednak
wyczuć urządzenia. Malfoy postanowił jej pomóc. Wziął do ręki komórkę i chciał
podać córce, jednakże ona powiedziała szybko:
-Odbierz Ty.
Posłuchał jej.
-Halo? Nie… Jean prowadzi. O co
chodzi Alexander? – Blondyn przez chwilę milczał, słuchając to, co mówił do
niego rozmówca. – CO? Ale… Naprawdę? Dałeś mu coś?
Kobiecie coś się włączyło w głowie.
Miała taką intuicję, iż chodzi o Jasona. Oderwała na chwilę wzrok od drogi i
wyrwała ojcu elektryczne urządzenie, po czym nadal kierując przyłożyła sobie
słuchawkę do ucha.
-Co się dzieje, Alexan? Chodzi o
Jasona, prawda? – Zatrzymała się przy czerwonym świetle. – ŻE CO?! – Wrzasnęła
przerażona. – Cholera jasna… Kiedy zaczął? Wysoką ma gorączkę? Dobra… Zaraz
będę.
-Co się stało, Jean? – Spytał
ostrożnie brunet.
-Zmieniamy kierunek – oznajmiła
stanowczo. – Przepraszam, ale boję się o Jasona. Ma gorączkę i kaszle. Nie miej
mi tego za złe, tato, że nie jedziemy do Ciebie i mamy, ale…
-Nie tłumacz się, Jen. Zdrowie
dziecka jest najważniejsze. – Dracon uśmiechnął się lekko.
-CO TAK TO DŁUGO TRWA?! – Warknęła
po chwili, kiedy ciągle stali, a czerwone światło jak na złość nie chciało
przejść na zielone.
-Dopiero minęło kilka sekund –
odparł Potter.
-Trzymajcie się. – Położyła dłoń na
biegach.
-Co Ty chcesz zrobić?
-Mam zamiar złamać przepisy drogowe
– oznajmiła.
-Oszalałaś?! – Zawołali jednocześnie
mężczyźni. Tylko wzruszyła ramionami.
-Może i tak, ale to już mam w genach
po rodzicach – spojrzała znacząco na szarookiego.
-To było co innego! – Oburzył się
Malfoy.
-Właściwie nie tylko Ty i mama
łamaliście regulamin w Hogwarcie, jednakże to wszystko rozumiem. – Spojrzała
przez lusterko na tylne siedzenia, gdzie siedział jej stryjek. – Trzymajcie
się, bo będę wyprzedzała. Zaryzykuję utratą prawa jazdy…
Zmieniła bieg i przycisnęła gaz.
Szybko, na drugim pasie, wyprzedziła stojące samochody. Nie miała w zwyczaju
tego, by łamać przepisy, jednakże syn był obecnie dla niej najważniejszy. Na
szczęście nie wywołała jakiegoś wypadku. Kiedy znaleźli się na odcinku, gdzie
po obu stronach był las, spowolniła. Mugole powiadają, iż jazda w mieście jest
bezpieczniejsza niż w lesie. W większości się to sprawdzało.
Cała trójka milczała. Nie wiedzieli
o czym mogliby rozmawiać. Byli pogrążeni w swoich myślach. Malfoy dał znać
Hermionie, że się spóźnią i by się o nich nie martwiła. Milczenie przerwała
szarooka, szepcząc:
-Boję się.
Blondyn położył swoją rękę na małej
dłoni córki. Rozumiał ją. Całkowicie. Także były momenty, kiedy bał się o swoje
dzieci, a przy Stephanie właśnie zaczęło się od gorączki i kaszlu.
-Spokojnie. On na pewno nie ma wady
serca – uspakajał ją Draco, na co ona lekko się uśmiechnęła.
***
Było spokojnie. Nie było ruchu na
drodze, którą zmierzała cała trójka. Rozgadali się, jednak w głowie kobiety
ciągle chodził jej syn. Kiedy ucichli, szatynka ponownie przyśpieszyła.
-JEAN! UWAŻAJ! – Zawołał rodziciel.
Z jego strony nadjeżdżał wielki tir.
Zaczęła hamować. Jednakże za późno. Przód wielkiego transportu, uderzyło w
stronę pasażera, czyli Dracona. Samochód okręcił się kilka razy wokół własnej
osi i wpadł w rów.
Byli obolali. Po drugiej stronie
drogi, był przewrócony tir. Dziewczyna chwyciła się o czoło, a z boku leciała
jej krew. Nie przejmowała się tym. Spostrzegła, iż Harry jest jakimś cudem
przytomny, jak ona. Jednakże Malfoy był o wiele gorszej sytuacji. Przerażona Zabiniówna,
wyszła z auta lekko się chwiejąc, ominęła przód transportu i próbowała
wyciągnąć tatę z samochodu. Pomógł jej wujek. Kiedy udało im się go wyciągnąć,
położyli go na ziemi, a była Gryfonka rzucała różne zaklęcia leczące, jednakże
coś jej nie wychodziły.
-Wytrzymaj tato… – szepnęła
zrozpaczona. – Dzwoń po pogotowie, wujku… - powiedziała głośniej do bruneta.
-Już zadzwoniłem. Uspokój się Jean.
-Miałam wolniej jechać… Mama mnie
zabije…
-Co ja zrobiłam…? – Panikowała nadal
machając nad rannym swoją różdżką, oraz ignorując wypowiedź Harry’ego.
-Wszystko będzie dobrze. –
Mruknął.
Dziewczyna spojrzała zrozpaczona na
ojca. Potterowi przypominała się scena, kiedy mieli po 17 lat, a uciekli z
Miniesterstwa, po czym Ron się rozczepił. Jean naprawdę była taka podobna do
matki.
-Przepraszam tato… – powiedziała.
Nie miała już innych zaklęć, by mu pomóc. Po chwili obydwoje usłyszeli sygnał
karetki pogotowia.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wesołych Świąt kochani :) .
Macie tutaj filmik świąteczny z HP :) .
---
A tak na poprawienie humorku... Też ten filmik :D . Co nawet powalił mojego ukochanego brata <3 .
---
Pierwsza!
OdpowiedzUsuńOmg! Zaczyna się genialnie!
Jednak zauważyłam sporo błędów...
Nie wiem co Ci powiedzieć!
Czekam z niecierpliwością!
W.Finite
:D .
UsuńOjć... A wiele ich jest? Serio? :_: . A sprawdzałam siedem razy... Może czegoś nie wyłapałam...
Dziękuję :D .
<33333333333333
OdpowiedzUsuń:DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDd
UsuńNo to druga:) Ciekawie się zapowiada. Przyznam się szczerze, że dopiero dzisiaj zobaczyłam zwiastun...i jest świetny! Ale niecierpliwie czkam na kolejny rozdział.
OdpowiedzUsuńAlh.
Jednak trzecia ;(
UsuńDziękuję i ... dziękuję :D
UsuńOj tam, oj tam xD . Ja często jestem ostatnia o.O xD
UsuńCudowny!!! Fajnie, że chcesz kontynuować, ciekawe co zrobi Hermiona. Mam nadzieję, że Draco nic się nie stało i jednak uda mu się przeżyć. Wyczekuję na następny, pozdrawiam i zapraszam do mnie na rozdział 3 w dwóch częściach
OdpowiedzUsuń~Olciak
sm-przerwanatradycja.blogspot.com
Za niedługo się dowiesz :D . Właśnie muszę przyznać do bólu, iż dopiero teraz zaczęłam pisać pierwszy rozdział... Powinien być za niedługo :D
UsuńProlog świetny ;) czekam z niecierpliwością na rozdział . Cieszę się, że postanowiłaś dalej prowadzić tego bloga ;) zapraszam do mnie na nowy rozdział ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Lena M.
Dziękuję :D
UsuńJejku, jak ja się cieszę!!!! Kontynuacja!!!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Julie
P.S.
Świetny prolog!!!!!
Ja też się cieszę :D
UsuńDziękuję :D
Aaaaaaaale super ! Jestes ! Wrocilas ! Jak ja Cie kocham ! ;* zapowiada sie genialnie. Juz sie nie moge doczekac. :D mam nadzieje ze ciag dalszy, czyli rozdzial 1 juz niedlugo ! Pozdrawiam. <3
OdpowiedzUsuńWróciłam! No wróciłam! :D . Chcę Was jeszcze trochę pomęczyć moją chorą wyobraźnią xD .
UsuńPostaram się dodać rozdział jutro... Albo najwyżej w drugi dzień świąt...
Dziękuję <3
Hmm .. chciałam ci życzyć miłych, spokojnych i zdrowych świąt oraz (wiem, wiem, powtarzam się) pijackiego, nowego roku ;* a ii jeszcze coś, zapraszam jutro lub pojutrze na następną notkę, która będzie trochę +18 xd
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Lena M.
Dziękuję bardzo Lena <3 . Tobie także wesołych świąt razem z rodziną! <3 .
UsuńO :D . A ja zapraszam może na jutro na nowy rozdział :D
Aww*.* A jednak piszesz :D Zaczyna się ciekawie. Mam nadzieję, że Draconowi nic sie poważnego nie stanie. Życzę dużo weny <33 ~Majka
OdpowiedzUsuńOo kurcze nieźle się zaczyna :) Nie no genialny rozdział ;* Teraz jest już późno, więc pójdę spać, ale jutro na pewno przeczytam kolejne rozdziały ;)
OdpowiedzUsuńAga W ;)