piątek, 14 marca 2014

Odcinek 9 : Zmiana

  Biegł przed siebie, gdy nagle przystanął.
  -Co się stało? - zapytała ruda.
  Spojrzał za siebie. Tam, gdzie było reszta koni. Ona zrozumiała co chce zrobić.
  -Rób co do ciebie należy - szepnęła.
  Odwrócił się i pobiegł z powrotem. Zatrzymał się przy granicach łańcuchów, gdzie były przyczepione do lokomotywy. Zaczął przednimi kopytami uderzać w drewniane belki.
  -ŁAPAĆ ICH !!
  -Szybciej mustangu! Zaraz nas dorwą!
  Jedno uderzenie i konie z jednego szeregu mogły uciec. Słysząc zbliżające się wrzaski wrogów, panikował bardziej. Jednym, zdecydowanym kopnięciem w tył, rozwalił drugą belkę, uwalniając wszystkie konie. Parowóz zaczął lecieć w dół. Chciał uciec razem z innymi zwierzętami.
  Ale nie mógł.
  Strażnicy zablokowali przejście.
  Zostało mu tylko jedno wyjście...
  Wyprzedzić lokomotywę i uciec gdzieś w bok, uważając na to, by ciężki elektrowóz go nie przygniótł.
  Jak postanowił, tak i zrobił.
  Wielotonowa maszyna nabierała coraz szybszej prędkości, przez co była coraz bliżej Dracona i Ginny.
  -Błagam cię! Biegnij szybciej! - wołała.
  Nachylił łeb bardziej do przodu i starał się bardziej przyśpieszyć. Było ciężko, ale jakoś mu się to udało.
*
  Uciekał w stronę lasu. Lokomotywa uderzyła o drugą, przez po rozległ się dźwięk wybuchu. Myślał, że tylko parowozy będą się palić, jednakże ogień rozchodził się na wszystkie strony, w tym w tą, gdzie stał arystokrata.
  Biegł.
  Nagle, nie patrząc pod nogi, zatknął się o wystającą gałąź, przez co mocno zranił swoje kopyto, upadając na ziemię. Nie potrafił wstać.
  -Ginny!
  Ruda, która próbowała pomóc mustangowi wstać, spojrzała na bok, skąd wydobyło się nawoływanie.
  -Blaise!
***
  Otworzył oczy, jednakże szybko upuścił swoje powieki, gdyż światło raziło go w oczy. Zamrugał kilka razy, aż się przyzwyczaił. Był... no właśnie... Gdzie?
  Wokół rosła trawa, która nie grzeszyła swoim bardzo jasną, zieloną barwą. Gdzieś pojawiały się maleńkie stokrotki. Nieopodal niego, było małe jeziorko, przy którym...
  -Blaise?
  To faktycznie był jego przyjaciel. Właśnie przemywał swoją twarz.
  Malfoy wstał i cichutko podkradł się za czarnoskórym mężczyzną. Miał plan. Gdy był już blisko niego, uważając także na to, by go nie zauważył w tafli wody, szturchnął go kopytem w plecy, przez co brunet wpadł do zalewu.
  Kiedy wyłonił się z wody, wyglądał na zdezorientowanego, wzburzonego oraz roześmianego zarazem. Był wściekły na przyjaciela, że go tak brutalnie zrzucił do wody, ale także cieszył się z tego, iż jest bezpieczny.
  -Ty to zawsze musisz stawiać na swoim, Draco... Co nie? - zagadnął, gdy wyszedł na brzeg.
  -To a jak!
  -Cieszę się, że cię znalazłem - uśmiechnął się lekko.
  -Dziękuję ci, Diabełku.
  -Zawsze możesz na mnie liczyć. Tak jak na Hermionie.
  -Ona żyje? - Wzbudziła się w nim nadzieja.
  -Nie mam pojęcia.
  -Zabini! - rozległo się wołanie rudej. - Musimy już wracać, zanim ktoś nas znajdzie.
  -Gdzie jest ten koń?
  -Tam pod drzewami się pastwi. Nabrał już normalnie sił, więc możemy uciekać.
  -Ale to naprawdę miłe z jego strony, iż w trakcie ucieczki wszystkich koni, on nam pomógł.
  -Ale wiesz, że...
  -TAM SĄ !!
  Cała trójka spojrzała za siebie. Byli to oni... Ludzie Jacka...
  -WIEJEMY ! -zawołał Draco.
  Blaise posadził szybko towarzyszkę na grzbiecie przyjaciela, a on sam zasiadł na koniu z czarną sierścią, jak i tej samej barwy grzywą. Zaczęli uciekać po raz któryś w tym dniu.
~*~
  Znaleźli się po długim pościgu w miejscu, gdzie musieli wykonać wielki skok. Obecnie byli tylko w trójkę. Tamten koń postanowił powstrzymać kilku umundurowanych, zaś Zabini wskoczył na grzbiet kumpla.
  -O nie... - powiedziała Weasleyówna, widząc szeroką przepaść.
  Pozostała dwójka powiedziała jednocześnie "O tak..." , tyle że dziewczyna nie zrozumiała Dracona, ale za to brunet owszem.
  Mustang zamknął oczy. Znów pojawił się obraz Miony.
  Uniósł gwałtownie powieki, nabrał powietrza, ruszył biegiem i... odbił się od ziemi, wykonując skok.
  Czuł, jakby czas spowolnił. Czuł, jakby potrafił latać. Jakby miał skrzydła. Jakby ktoś go unosił w powietrzu.
  Udało się.
  Wylądowali na drugim brzegu. Tam gdzie mieli.
  Ginny i Blaise zsiedli z konia.
  Spojrzeli za siebie.
  Cant, siedzący na swoim koniu, patrzył na na nich ze zdumieniem. Przytaknął w milczeniu głową na znak... zgody? Pokoju? Jednak ważne, że zawrócili i zostawili ich spokoju.
  Ślizgoni spojrzeli na siebie, po czym rozległ się ich wspólne zadowolenie, podskakując jak małe dzieci.
,,Nie wiecie co w moim sercu się kryje
Chcę żyć i przeżyje
Nigdy nie ulegnę Wam nie...
Kto nie dotrze do fal, nie popłynie na ich grzbiecie
A Wy tak właśnie chcecie...
Nigdy nie ulegnę, nigdy nie ulegnę Wam, nie...
Chcę wolnym być
Chcę żyć!"
  -To co...? - zagadnął brązowooki. - Wracamy do wioski.
  Zasiedli ponownie na jego grzbiecie i ruszyli. Ruszyli tam, gdzie mieli. Tam, gdzie był ktoś, kto jest dla Dracona ważny. Tam, gdzie jest Hermiona.
~*~
  Stali na wzgórzu, niedaleko granicy osady. Ginny ruszyła w tamtą stronę, pozostawiając ich samych. Malfoy patrzył smutnym wzrokiem na postawione namioty. Obok jednego z nich, było rozpalone ognisko, z którego wyłaniał się dość spory dym.
  Ślizgon spojrzał na przygnębionego przyjaciela. Położył swoją dłoń na jego łopatce i zagwizdał.
  Zdezorientowany ogier uniósł wyżej łeb rozglądając się za kimś, kogo Blaise nawoływał.
  Jakaś sylwetka wyłaniała się ze smogu.
  Ujrzał ją.
  Otworzył szerzej oczy.
  Był szczęśliwy, że ją widzi.
  Całą i zdrową.
  Ruszył ku niej biegiem, co zrobiła i ona. 
  Podczas biegu stało się coś, czego nikt by się nie spodziewał...
  Gdy wykonywali cwał, z ich ciał wyłaniało się bardzo jasne światło, jak jasne jak promienie słoneczne. Mimo tego nie zwalniali kroku. Kiedy poświata znikła, byli w swoich dawnych, ludzkich ciałach.
  -Granger! - zawołał.
  -Malfoy! - wrzasnęła i zawiesiła mu się na szyi.
  Tęskniła za nim. Przez ten czas, kiedy był nieobecny bała się o niego. Przemyślała wiele spraw, łącznie te, które miały miejsce kilka dni temu. Był dla niej kimś więcej niż przyjacielem. Był dla niej kimś, z kim chce dzielić swoją przyszłość.
  -Tęskniłem... - szepnął, obejmując ją w talii i ukrywając swoją twarz w jej lokach.
  Nie miał pojęcia, że dziewczyna także chce z nim spędzić resztę swojego życia. Kochał ją. To ona go nauczyła, jak odpowiednio okazać swoje uczucia. To dzięki niej odnalazł swoje serce, które zostało niedawno skradzione przez pewną przemądrzałą i upartą Gryfonkę.
  Nagle oderwała się od niego i walnęła go w tył głowy.
  -Nie miałeś mnie zostawiać! Jeżeli jeszcze raz to zrobisz, to cię zabiję! Obiecuję ci to!
  Po tych słowach, znów się wtuliła w jego tors. 
  Zaśmiał się pod nosem.
  Na to wszystko patrzył z boku czarnoskóry chłopak, który nie umiał przestać się uśmiechać. Jego przyjaciel jest szczęśliwy. A gdy on jest szczęśliwy, to ten drugi jeszcze bardziej. Podszedł do nich.
  -No to co... Zaraz znikniecie z tej lokalizacji i znajdziecie się u McZawszeDziewicy...
  -Nie wracasz z nami? Z Ginn? - zapytała Hermiona.
  -Nie. Muszę tutaj zostać razem ze siostrami. Muszę je chronić.
  -Czyli nie wracasz do Hogwartu? - zapytał Draco.
  Pokręcił przecząco głową.
  Zbliżył się do szatynki i ją przytulił. Odwzajemniła ten gest.
  -Jak będzie ci dokuczał, to daj mu popalić także w moim imieniu - szepnął jej do ucha, co wywołało u niej cichy rechot.
  -Draco... - zaczął Zabini, podchodząc do blondyna. - Nie zmieniaj się znów na gorszego. Znalazłeś swoje prawdziwe oblicze. Nie strać go ponownie. Nie strać Hermiony.
  Bez jakichkolwiek słów, Dziedzic Malfoyów przytulił towarzysza po przyjacielsku. Drugi zrobił to samo.
  -Będę za tobą tęsknił... - mruknęli jednocześnie.
~*~
  Znaleźli się w gabinecie profesor McGonagall. Uśmiechnęła się do nich, widząc ich trzymających się za ręce.
  -Gratuluję panno Granger, panie Malfoy! Możecie wrócić do Hogwartu, by ukończyć edukację.
  -Jest właśnie pewna sprawa... - zaczął młody Malfoy.
  -Chodzi o to, że... Nie wracamy na siódmy rok - dokończyła Grangerówna.
  Dyrektorka usiadła na fotelu, kompletnie zszokowana tą decyzją. Po Draconie by się to spodziewała, ale po Mionie?
  -Zmieniły się nasze stosunki i nie mamy zamiaru ich znów pogarszać - odparł poważnie, co wywołało u jego ukochanej delikatny uśmiech.
  Wyszli z gabinetu.
~~~~~~~~*~~~~~~~~
Cztery lata później...
  Hermiona i Draco byli już od trzech lat szczęśliwym małżeństwem. Po tydzień kontaktowali się z Blaisem i jego małżonką, Ginny.
  Państwo Malfoy miało już dwuletnią córkę, Susinne, a w drodze był już ich młodszy syn, Michael. Byli ze sobą szczęśliwi.
  Nad ich małżeńskim łóżkiem w wspólnej sypialni wisiało ich ślubne zdjęcie z podpisem:
,,Do not leave me alone" .

KONIEC ;3
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Pisane podczas słuchania:
Oglądała któraś z Was ten serial? :D Zawsze będę kochała "Das Haus Anubis" <33 .
Kiedyś jak jeszcze leciał ten serial w TV na NickelodeonDE to ciągle to oglądałam <3 . Teraz szukam strony, gdzie mogę znów obejrzeć te odcinki, oraz co najważniejsze... Film, na której TA (zdj niżej) książka została napisana...
==============
KTO CZYTAŁ TĘ HISTORIĘ? NIECH POKAŻE TO W KOMENTARZU, CHOCIAŻ ZWYKŁĄ KROPKĄ! XD ;D
Teraz do notki...
Ta historia była pisana przez 28 dni! Czyli PRAWIE MIESIĄC ! <3
Dziękuję!
Co do PDF ...
Otrzymają: Zielonoo;* , Dragon Eye , Avada Snape , Laurel , Dramione True Love , Nox , Lau_Tua_Cantante , Gisia , Olciak oraz Paula;D . Proszę o te osoby o podanie mi swoich e-maili. Znaczy... poproszę e-mail od Nox, Laurel i Dramione True Love , gdyż od reszty już mam ;) .
Tym razem jest mniejsza lista, fakt...
Pierwsza część "Zakazanej" została już przesłana.. Popracuję nad drugą częścią, a później wezmę się za "Do not leave me alone" .
No wiecie... Chciałam tutaj zakończyć sad endem, ale.. nie umiałam XD :D .
Kiedy rozdział na "Bardziej szczęśliwi..." ? Jestem jeszcze w trakcie pisania czwartego rozdziału (czyt. godziny). Piszę tę historię na komórce, więc proszę o wyrozumiałość ;3 .
Za wszelkie opóźnienia na tym i tamtym blogu, oraz w przyszłości przepraszam, ale teraz zaczynam się coraz bardziej zaczytywać w książkach <33 . Czas znów poczytać "Pfad der 7 Sünden" :P .Bardzo polecam tę książkę tym, którzy nie mają problemów z rozumieniem książek o treści niemieckiej :3 . Cudowne dziełko *.* . Ale mam jeszcze jedno usprawiedliwienie! Piszę coś dla pewnej osóbki, a do tego weny mi dużo potrzeba, a od dłuższego czasu stoję w miejscu :_: . Najpóźniej dam jej TO we wakacje xD .
Cholibka... Odchodzę od tematu OSTATNIEGO odcinka! :_:
Wiedźcie, że dedykacja jest dla KAŻDEGO ! Tak Nikodem... Dla Ciebie także! XD <33 ;** .
Nawet dedykacja dla np Tośki ! Czekam, aż przyjedziesz we wakacje! I zabieramy mojego psa na spacerek! <3 XD :D
Czy następna historia będzie znów taką większą miniaturką?
Tak. Będzie.
Chcę, by przed taką dłuższą historią powstały dwie krótsze, czyli jeszcze jedno. Obecnie zbieram pomysły na dłuższą xD . Już nawet mam ;3 .
Dziękuję Wam za komentowanie oraz to, iż daliście mi możliwość dokończenia tego opowiadania <3
Pozdrawiam i do napisania!
Kaja Malfoy - Felton
PS Nie mam pojęcia, co pojawi się jako pierwsze! Czy zapowiedź/prolog nowej historii czy miniaturka URODZINOWA dla Avady dnia 25 marca ;3 . Oj szykuj się kochana, bo będzie się działo XD ;3 .
PPS Hm... Zapraszam także zainteresowanych na mojego nowego (no dobra... nie już aż tak nowego) bloga ;3 . Link znajdziecie na samej górze, prawego paska bocznego ;3 . Może nie Dramione, ale jednak... Polecam tę historię xD . Taka... odskocznia od Dramione XD <3


15 komentarzy:

  1. No więc chcę Ci Kaju moja droga podziękować za tą historię :) Była naprawdę piękna. Raz się śmiałam, raz bałam, potem płakałam i śmiałam się na nowo. Nigdy nie zapomnę tej historii i za każdym razem gdy będę chciała obejrzeć 'Mustanga z Dzikiej Doliny' nie będę widziała Mustanga i Rose, ale Dracona i Hermionę ;-;
    Bardzo się cieszę, że znalazłam tego bloga i zaczęłam go czytać, bo nie dość, że spodobało mi się Dramione (za którym tak naprawdę nie przepadam) to jeszcze odkryłam na nowo bajkę swojego dzieciństwa. Masz naprawdę wielki talent i oryginalne pomysły. Dziękuję za niezapomniane chwile artystycznych doznań i mam nadzieję na więcej Twojej jakże ciekawej twórczości ;3 Mój mail to Bezinka36@wp.pl więc czekam na przesyłkę XD
    Pozdrawiam, dziękuję i czekam na nowości :*
    Twoja Laurel

    OdpowiedzUsuń
  2. Mowiac jesnym slowem: wow.! ;*
    Nie spodziewalam sie ze oni sie przemienia, nie mowiac juz wgl o byciu razem i zrezygowaniu z 7 roku :p to byl dla mnie szok! Naprawde! ;3
    A tak wgl ladne imie dla coreczki. ;*
    Juz sie nie moge doczekac zarowno miniaturki urodzinowej dla Avadki.. ;d no i zapowiedzi, prologu nowej miniaturkii... :D no i tego co bedzie kolejna wspaniala, dluga historia. <3 juz sie doczekac nie moge! ;* hahahaha. Jak to ja: niecierpliwa strasznie... xdd
    Za dedykacje dziekuje! :p
    Jak i za wersje PDF takze dziekuje! ;* hhihiih. Jestem uradowana tym faktem..!!!!! :D
    E-mail moj maaasz. :D wiec nie podaje. :D pozdrawiam! ;* weny tworczej i wszystkiego innego. ;3
    PS. Papa! ;* hahaha. Wiem-nie wiem po co to pisze.. xdd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie "pacz" na moje powtorzenie.. :D hahaha. Z tym: "juz sie doczekac nie moge". :D hahahaha. Tak sie zaabsorbowalam w pisanie komentarza, ze nawet nie zauwazylam powtorzenia. Mam nadzieje, ze zrozumiesz. ;* haha. Pisalam go na fonie.. xdd jak to JA! :D

      Usuń
  3. Przez cały czas, kiedy czytałam tą historię myślałam, że muszę po raz 1 obejrzeć film.. Ale jak mogłam nie oglądać filmu, jak kojarzyła mi się z jakimś filmem.. Ale nie oglądałam nigdy "Mustanga z Dzikiej Doliny".. (Strasznie pomieszane ale inaczej się nie da xD) Teraz, czytając ostatni odcinek, ostatecznie stwierdzam, że zawsze oglądałm samą końcówkę. Nigdy nie trafiałam na cały film, ale zawsze na końcówkę.
    Co do twojej "Do not leave me alone"
    Piękna! I ty chciałaś kończyć sad endem.. Najbardziej podobał mi się skok Draco, no i oczywiście końcówka. Happy end zawsze najlepszy..
    "Tajemnice domu Anubisa"! Uwielbiam. Oglądałam po polsku, zawsze o 17.15 i 19 (coś) na Nickelodeonie. Pierwszy sezon obejrzałam cały, drugi do połowy. Teraz w polskiej wersji językowej jest kolejny serial nagrany przez tych co nagrywali dom Anubisa. "Holet 13" też filny. Wszystkie niemieckie seriale są fajne :)
    Czekam na nową historie!
    Weny do pisania miniaturki urodzinowej ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Super zakończanie jak i cała historia :)
    Cieszę się, że jednak nie napisałaś smutnego zakończenia :)
    Nie mogę doczekać się nowej historii!
    Pozdrawiam i niech wena cię nie opuszcza!

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział jak zwykle cudowny. :)
    Dzięki za PDF :)
    Dramione True Love <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Historia naprawdę bardzo ciekawa taka inna i bardzo fajna zresztą jak ta poprzednia:) Kicia

    OdpowiedzUsuń
  7. Och... To juz koniec? Smutas :( . Szkoda, bylo ekstra. no, to jeszcze raz ":(" i chyba arri vederci! Pozdro,
    Inna Kaja

    OdpowiedzUsuń
  8. Ahh szkoda że koniec taka ciekawa historia :(

    OdpowiedzUsuń
  9. Niemogę się doczekać kolejnej historii przepraszam ze niekomentowalam ale miałam problem z netem nadrobie zaraz bo narazie tylko czytałam są świetne dobrze ze był Happy end i dziękuję za PDF . CZEKAM Z NIECIERPLIWOŚCIĄ NA NASTĘPNE OPOWIADANIE
    Paula; D

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie oglądałam filmu, który Cie zainspirował, ale Twoja historia podoba mi się!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Czytałam ;)
    Fajny miałaś pomysł pierwszy raz się z takim spotkałam a przeczytałam już wiele Dramione . Na twojego bloga trafiłam przypadkiem . Oglądałam zwiastun innego bloga i wyświetlił sie twój . Zabieram się za następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Naprawdę świetna historia :) Zabieram się za następne miniaturki :) Muszę obejrzeć ten film na którym się inspirowałaś :)
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  13. Wspaniały pomysł :D

    OdpowiedzUsuń

Pamiętasz tę zasadę? Czytasz=Komentujesz ?
Żyjcie proszę tą zasadą :) Każdy komentarz motywuje.
Jeżeli nie chcecie z swojego konta, to piszcie anonimem.
Bardzo bym się ucieszyła, gdyby czytelnicy pozostawiali po sobie ślad w postaci komentarza :*

~~Kaja Malfoy