piątek, 13 czerwca 2014

Chapter 5.1. Prawda

 - Tato?! To... To nie tak jak myślisz... - odezwała się Rosalinde, która pierwsza otrząsnęła się z szoku z faktu, iż Draco usłyszał, jak powiedziała do Hermiony Mamo
 - A jak?! Słuch mam jeszcze doskonały! - warknął. - Granger! Gadaj mi to w tej chwili, o co tu chodzi!
 - Nie unoś się tak, Malfoy, bo ludzie się patrzą! - syknęła cicho.
 - Gówno mnie to obchodzi! Gadaj!
 Chwyciła go gwałtownie za rękaw i wyprowadziła go z restauracji.
 - O co w tym wszystkim chodzi? Dlaczego Rosalinde powiedziała do ciebie "mamo" ...?!
 - Bo jestem jej matką.
 - Mówiłaś...
 - WIEM, CO MÓWIŁAM, MALFOY! - wrzasnęła. - NIE WIESZ JAKIE TO BYŁO DLA MNIE TRUDNE! "WYRZEC" SIĘ TEGO, ŻE MAM CÓRKĘ! GDYBYM Z TOBĄ WTEDY TEGO NIE ZROBIŁA, TO...
 - Ja nic z tego nie pamiętam, kobieto!
 - ZAMKNIJ SIĘ! NIE WIESZ JAK TO JEST! NIE MASZ POJĘCIA, JAK TO JEST ODDAĆ CÓRKĘ KUZYNCE I TRAKTOWAĆ JĄ NIE JAK WŁASNE DZIECKO! NIE WIESZ JAK...
 Nie dokończyła. Nie umiała, bo Draco bez namysłu mocno ją do siebie przytulił i gładził ją po włosach. Ona bez zastanowienia się w niego wtuliła. Potrzebowała tego. Nawet ze strony Malfoya.
(*)
 Rosalinde patrzyła na tą scenę w ukryciu. Draco opowiadał jej wiele o relacjach jego i Hermiony z czasów szkolnych. Wiedziała, iż byli wrogami. Nie spodziewała się takiego obrotu spraw... Racja: Ci oboje byli jej prawdziwymi rodzicami. Kiedy słyszała krzyki matki, żałowała, że nie powstrzymała się od słowa "mamo", ale teraz, gdy zobaczyła tę scenę, jak blondyn przytulił szatynkę do siebie... Wyrzuty sumienia odeszły. Była zadowolona z tego, że MOŻE będą żyli pogodzeni...
(*)
 - To dla mnie za trudne, Malfoy... Za trudne... - szeptała, wypuszczając łzy.
 Widział ją w takim stanie po raz pierwszy... Kiedy otwarcie przed nim płakała... Zrobiło mu się jej przykro... Jak w ogóle do tego wszystkiego doszło?
 - Dlaczego mi nie powiedziałaś tego od razu? - zapytał cicho.
 - Nie mogłam... Jakbyś zareagował, gdybyś się dowiedział, że masz córkę z mugolką?
 - Tak samo, jak zareagowałem, jak się dowiedziałem, iż mam trzynastoletnią córkę.
 Spojrzała na niego. On spojrzał na nią tak, by patrzyli sobie w oczy.
 - Naprawdę? - spytała.
 - Naprawdę - odszepnął szczerym tonem.
 Znów się w niego wtuliła. Naprawdę było jej ciężko, gdy musiała się zachowywać tak, jakby Ros nie była jej córeczką... Córeczką którą nosiła pod sercem przez dziewięć miesięcy... Którą bardzo mocno pokochała...
 - Mam już pomysł - oznajmiła cicho sama do siebie Rosalinde, wpadając na pewien plan.

***

Wiem! Długo mnie nie było ;((
I w dodatku takie krótkie!
Ale uwierzcie, że NAPRAWDĘ ciężko mi się pisało ten rozdział..
Właściwie ciężko mi się pisze te opowiadanie...
Ale doprowadzę je do końca...!
Pozdrawiam,
Kaja.
PS Dzisiaj bądź jutro 13 rozdział na RS ;3

6 komentarzy:

  1. Świetny rozdział. Te emocje, które ukazałaś są po prostu mistrzowskie. Szkoda, że rozdzał taki krótki, ale mam nadzieję, że kolejny dodasz niebawem :)
    Pozdrawiam i życzę weny. Przy okazji zapraszam do przeczytania mojej historii Dramione:
    http://istnienie-dramione.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Kaju,
    Wspaniale się spisałaś. Rozdział jest wprost genialny, taki życiowy. BRAWO.
    Kajuś

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdecydowanie za krótko, ale rozumiem, że czasem po prostu nie da się napisać nic więcej :)
    Wspaniały rozdział :)
    Będą ze sobą, prawda ?
    Dramione True Love <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozumiem Cie doskonale, czasami tak jest. Nie da sie napisac wiece i ciezko dociagnac do konca opowiadanie. Mimo wszystko jednak rozdzial bardzo fajny:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super :)
    Cieszę się że wróciłaś i dokończysz to opowiadanie :)
    Weny życzę!

    OdpowiedzUsuń
  6. Yoł. Nadrabiam zaległości. :D
    No, no. :P ale się porobiło xdd i to jakże zaskakujące zachowanie Malfoya! Ale nadal tego nie ogarniam. Jak Miona zaszła w ciąze?!! ;d mam nadzieję, że w kolejnej części się to wyjaśni. I jeszcze ten pomysł Rosalindy.. ;* aż się boję..xddd dobra czytam dalej *-*

    OdpowiedzUsuń

Pamiętasz tę zasadę? Czytasz=Komentujesz ?
Żyjcie proszę tą zasadą :) Każdy komentarz motywuje.
Jeżeli nie chcecie z swojego konta, to piszcie anonimem.
Bardzo bym się ucieszyła, gdyby czytelnicy pozostawiali po sobie ślad w postaci komentarza :*

~~Kaja Malfoy